Anders Breivik pozwał państwo za "nieludzkie traktowanie". Norweski sąd wydał wyrok
Anders Breivik przegrał proces, który wytoczył władzom Norwegii. 45-letni sprawca zamachu bombowego i strzelaniny od 12 lat przebywa w więzieniu i mimo komfortowych warunków, jakie zapewniły mu władze, pozwał państwo za "nieludzkie traktowanie".
W czwartek zakończył się - trwający od 8 stycznia - proces Andersa Breivika. Decyzją sądu Norweg przegrał proces, jaki wytoczył swojemu państwu. "Sąd Okręgowy w Oslo, po ogólnej ocenie, stwierdził, że warunki skazania Breivika nie stanowią naruszenia praw człowieka" – napisano w oświadczeniu.
Norweg jest sprawcą zamachu bombowego w dzielnicy rządowej w Oslo oraz strzelaniny na wyspie Utoya z 2011 roku. Z jego ręki zginęło w sumie 77 osób. Został skazany na 21 lat więzienia, czyli możliwie najwyższy wyrok, jaki przewiduje norweskie prawo. Kara może zostać jednak przedłużona, jeżeli sąd uzna, że mężczyzna nadal stanowi zagrożenie dla otoczenia.
Breivik pozywa państwo za izolację
Na początku stycznia tego roku - po 12 latach odsiadki - skazany przekazał, że jest przygnębiony i uzależniony od Prozacu (substancji stosowanej w leczeniu depresji - red.), a czasami płacze. Oskarżył też władze, że o próbę "popchnięcia go do samobójstwa".
Breivik wniósł sprawę do sądu, argumentując, że jego przedłużająca się izolacja stanowi naruszenie art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC), który zakazuje "nieludzkiego" i "poniżającego" traktowania - donosi AFP.
ZOBACZ: Anders Breivik pozywa Norwegię za łamanie praw człowieka. Pokazano, w jakich warunkach przebywa
Norweskie państwo argumentuje, że izolacja od innych więźniów jest konieczna, bowiem mężczyzna stwarza "absolutnie ekstremalne ryzyko całkowicie niepohamowanej przemocy".
Obrońca Breivika Oystein Storrvik poinformował, że jego klient nie zgadza się z wyrokiem i będzie się od niego odwoływać.
Luksusowa "cela" norweskiego zamachowcy
Warunków, w jakich odbywa karę skazany Norweg, mógłby mu pozazdrościć niejeden wolny człowiek. 45-latek przebywa obecnie w więzieniu w Ringerike - położonym około 70 km od Oslo. To trzeci zakład karny, w którym go umieszczono.
Breivik ma dla siebie trzy prywatne pokoje: salon, gabinet i małą siłownię. Może też korzystać z kuchni, salonu telewizyjnego, jadalni i pokoju odwiedzin. Norweskie władze dostarczyły mu telewizor, konsolę do gier Xbox i trzy papużki, aby spełnić jego prośbę o zwierzaka.
To już kolejna sprawa sądowa założona przez norweskiego terrorystę. W 2016 roku sąd rejonowy w Oslo orzekł, że izolacja Breivika stanowi naruszenie praw człowieka. Po apelacji sąd wyższej instancji stanął jednak po stronie państwa. W 2018 roku Europejski Trybunał Praw człowieka oddalił skargę złożoną na Norwegię.
Czytaj więcej