Ukraińcy zatopili rosyjski desantowiec. Pierwszy atak przetrwał

Ukraińskim siłom specjalnym udało się zatopić rosyjski okręt desantowy "Cezar Kunikow". Wywiad informuje, że do ataku użyto dronów morskich. Jak się okazuje, zniszczona jednostka została wybudowana w Polsce.
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował o zatopieniu okrętu desantowego Federacji Rosyjskiej. Jednostka należała do Floty Czarnomorskiej. Operacja została przeprowadzona przez siły specjalne.
"Wrogi okręt został zaatakowany przez morskie drony szturmowe Magura V5 w pobliżu wybrzeży tymczasowo okupowanego Krymu, w rejonie miasta Alupka" - czytamy w komunikacie. Ukraińcy pokazali też dowód - nagrania z kamer dronów, na których widać eksplozję na okręcie.
Jak informuje wywiad, "Cezar Kunikow" otrzymał krytyczne uderzenia na lewej burcie i zaczął tonąć. Służby wskazały również, że rosyjska akcja poszukiwawczo-ratownicza nie zakończyła się sukcesem.
Rosyjski okręt zatopionu. Jednostkę zbudowano w Polsce
Okręt był jedną z nowocześniejszych jednostek desantowych Floty Czarnomorskiej. Został zbudowany w 1986 roku w Polsce. W okresie PRL gdańska Stocznia Północna regularnie budowała okręty desantowe dla Związku Radzieckiego.
ZOBACZ: Rosjanie ubiegają się o azyl w Korei Południowej. Uciekają przed poborem
"Cezar Kunikow" uczestniczył w rosyjskich operacjach w Gruzji, Syrii i Ukrainie. Długi na 112 metrów okręt mógł pomieścić 87 członków załogi oraz zabrać na pokład np. 10 czołgów.
Czytaj więcej