Mandat Mariusza Kamińskiego. Izba Pracy SN wydała uzasadnienie
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wydała pisemne uzasadnienie w sprawie wygaśnięcia mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego. Izba nie uwzględniła odwołania, a także stwierdziła, że postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN nie jest orzeczeniem SN. Wniosek do tej Izby Pracy skierował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego opublikowała na stronie internetowej Sądu Najwyższego pisemne uzasadnienie w sprawie odwołania Mariusza Kamińskiego.
Izba nie uwzględniła odwołania i stwierdziła, że postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, która uchyliła postanowienia marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego, nie jest orzeczeniem SN.
Wygaśniecie mandatu Mariusza Kamińskiego. SN wydał pisemne uzasadnienie
10 stycznia Izba Pracy SN rozpoznała, na posiedzeniu niejawnym w składzie trojga sędziów pod przewodnictwem sędziego Bohdana Bieńka, odwołania Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu. Szymon Hołownia stwierdził w niej wygaśnięcie mandatu poselskiego Kamińskiego.
Sędziowie nie uwzględnili tego odwołania i stwierdzili, że postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN z 5 stycznia, która z kolei uchyliła postanowienia marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego, nie jest orzeczeniem SN.
"Odwołanie nie zawierało uzasadnionych zarzutów, a właściwą do jego rozpoznania była Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego" - podkreślono w pisemnym uzasadnieniu Izby Pracy.
"Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 20 grudnia 2023 r., skazał prawomocnie odwołującego się na karę dwóch lat pozbawienia wolności za popełnione z winy umyślnej przestępstwo, a wykonanie orzeczonej kary zarządził Sąd pierwszej instancji. (…) Skutków materialnych tego wyroku (…) nie pozbawia wydane w dniu 16 listopada 2015 r. postanowienie Prezydenta o prawie łaski, ponieważ zostało wydane na tym etapie postępowania karnego, na którym prawo łaski nie mogło być stosowane" - głosi uzasadnienie.
"Izba Kontroli nie jest sądem"
Jak podkreślono, Sąd Najwyższy uznał, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest sądem w rozumieniu konstytucji. Co oznacza, że jej decyzja nie jest orzeczeniem SN.
Przypomniano, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych została utworzona ustawą o SN i tworzą ją osoby powołane na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r.
ZOBACZ: Kto w Sejmie zamiast Mariusza Kamińskiego? Szymon Hołownia zabrał głos
"Rzeczywisty cel przyświecający władzy politycznej (ochrona jej interesów) przy tworzeniu Izby Kontroli i wytyczeniu jej właściwości potwierdzają okoliczności, w jakich doszło do "rozpoznania" w styczniu 2024 r. przez Izbę Kontroli odwołań od postanowień Marszałka Sejmu w przedmiocie wygaszenia mandatów posła wniesienie przez pełnomocnika odwołującego się odwołania od postanowienia Marszałka Sejmu bezpośrednio do Izby Kontroli, a nie za pośrednictwem Marszałka Sejmu, by mieć pewność, że odwołanie będzie rozpoznane przez osoby powołane na stanowiska sędziowskie na podstawie uchwał nowej Krajowej Rady Sądownictwa" - przekazano.
W uzasadnieniu podkreślono, że mimo że sprawa dotycząca wygaśnięcia mandatu posła jako sprawa z zakresu prawa publicznego, nie jest objęta zakresem stosowania prawa Unii Europejskiej ani Konwencji "to istotne jest, że to właśnie standard unijny oraz konwencyjny współkształtują krajowy, konstytucyjny standard ochrony praw podstawowych, bowiem te dwa 'zewnętrzne' standardy stanowią minimum dla standardu konstytucyjnego, w tym prawa do sądu bezstronnego i niezawisłego".
"O ułomnym statusie tej Izby jako sądu świadczy też szereg pism i wniosków, w których pełnomocnicy zarzucają nieważność postępowania z uwagi na wydawanie orzeczeń przez osoby powołane na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonej przepisami ustawy nowelizującej z dnia 8 grudnia 2017 r." - przekazano.
Czytaj więcej