Kłótnia w "Śniadaniu Rymanowskiego". Prowadzący: Bo tu wstanę i krzyknę, albo wyjdę!
Polityka dotycząca rolnictwa na tyle wzburzyła Katarzynę Lubnauer i Przemysława Czarnka, że ich przekrzykiwania się nie mógł przerwać nawet prowadzący Bogdan Rymanowski. - No chyba będę musiał wyjść z tego studia - powiedział w pewnym momencie dziennikarz. Zwaśnione strony chciał "pogodzić" polityk Konfederacji, ale chwilę później i jego słowa wywołały oburzenie.
Politycy w niedzielnym "Śniadaniu Rymanowskiego" rozmawiali m.in. o europejskim Zielonym Ładzie i planach Brukseli na ekologiczne rolnictwo wewnątrz Wspólnoty. Z pomysłami UE nie zgadzają się rolnicy z wielu krajów, w tym Polski. Organizują więc protesty.
Katarzyna Lubnauer (KO) uznała, że członkowie PiS "postanowili zapomnieć, że rządzili osiem lat" i za ich czasów podpisywano dokumenty dotyczące zmian w rolnictwie. - Morawiecki się pod nimi podpisywał i nie protestował wtedy. Te postanowienia są pokłosiem ośmiu lat PiS-u - przekonywała.
ZOBACZ: Gorąca dyskusja o słowach Trumpa. "Jest poważnym ryzykiem"
Zwróciła się następnie do Przemysława Czarnka (PiS). - Pan mówi, że zarzucamy wam brak współpracy i współpracę z UE (naraz). Na tym to polega: w UE, która jest tworem złożonym z iluś państw, trzeba tworzyć sojusze i w ich ramach zmieniać politykę tak, aby była zgodna z interesem Polski - mówiła.
Katarzyna Lubnauer kontra Przemysław Czarnek. Poszło o rolnictwo
Zdaniem Lubnauer poprzednio rządzący nie potrafili dogadywać się w UE. - Z jednej strony na miękko zgadzaliście się na różne rozwiązania i nie wetowaliście, a z drugiej stronie nie potrafiliście negocjować, kiedy było coś ważnego dla Polski - podkreślała.
Czarnek odpowiedział jej "jako pamietający, że rządziliśmy osiem lat". - Gdy pszenica była po 1000 zł, wyłożyliśmy 10 mld zł na pomoc rolnikom. Dzisiaj jest po 650 zł, dlaczego nie pomagacie? Dlaczego nie wykładacie ani złotówki? - dopytywał.
Posłanka KO odpierała zarzuty: - Jak zboże było po 1600 zł, wasz minister Kowalczyk mówił do rolników: "Nie sprzedawajcie, będzie drożej".
Kłótnię w studiu chciał przerwać prowadzący. Nie poszło łatwo
Wówczas Czarnek i Lubnauer zaczęli się przekrzykiwać: przedstawiciel PiS porównywał w kółko "10 mld do zera", a członkini KO wyliczała kolejne swoje argumenty. Dołączył do nich Paweł Zalewski (PL2050, Trzecia Droga), również przeciwstawiający się byłemu ministrowi edukacji.
Do akcji wkroczył wtedy prowadzący Bogdan Rymanowski. - Proszę państwa, drodzy państwo, po lewej i drodzy państwo po prawej. Zapewniam państwa, że jeżeli wchodzicie... - zaczął, ale nie był w stanie uspokoić swoich gości.
ZOBACZ: Rolnicy nie dali przejechać ministrowi Siekierskiemu, wysnuli żądania. "Przyniesiemy stolik"
Chwilę później dziennikarz znów zaapelował: - Proszę państwa! Bo tu wstanę i krzyknę, albo wyjdę... No chyba będę musiał wyjść z tego studia. Przepraszam bardzo, panie ministrze. Panie ministrze drogi, panie ministrze drugi drogi, ja tutaj rządzę - stwierdził.
WIDEO: Fragment "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii"
Stanisław Tyszka chciał załagodzić sprawę. Ale sam użył kontrowersyjnych słów
Dopiero wtedy politycy ucichli, za co Bogdan Rymanowski podziękował i udzielił głosu Stanisławowi Tyszce z Konfederacji, który zadeklarował, że pogodzi zwaśnione strony.
- To prawda, że premier Mateusz Morawiecki nie protestował przeciw Fit for 55 (unijnemu programowi - red.). Mógł to zawetować, zgodził się na redukcję emisji o 55 proc. - przypomniał.
Tyszka dodał, że "minister z rządu" Katarzyny Lubnauer "powiedziała ostatnio wyraźnie, że jest za redukcją 90-procentową. Nie słyszałem od rządu, żebyście się przeciwstawiali - powiedział.
Polityk Konfederacji nawiązał do słów wiceminister klimatu Urszuli Zielińskiej (Zieloni, KO), która na nieformalnym spotkaniu w UE mówiła o 90-procentowej redukcji.
Tyszka w programie Polsat News nazwał Zielińską "narwaną z Zielonych", na co zaprotestował Paweł Zalewski. - Zachowujmy minimum kultury - ocenił przedstawiciel Polski 2050, zapewniając, że stanowisko Polski wobec emisyjnych celów UE będzie "bardzo wstrzemięźliwe".
Czytaj więcej