Wywiad z prezydentem Putinem. Oświadczenie MSZ w sprawie 10 kłamstw
MSZ wydał w piątek wieczorem oświadczenie w sprawie 10 kłamstw Władimira Putina o Polsce i Ukrainie, które wygłosił podczas wywiadu z amerykańskim dziennikarzem Tuckerem Carlsonem.
Prezydent Rosji Władimir Putin udzielił wywiadu byłemu dziennikarzowi Fox News Truckerowi Carlsonowi. Rozmowa został opublikowana w piątek o północy czasu polskiego. Dyktator dużo czasu poświęcił tematowi Ukrainy, wspominał też o Polsce. Posunął się nawet do stwierdzenia, że to Warszawa stała za rozpętaniem II wojnę światowej.
Na słowa włodarza Kremla odpowiedział polski MSZ. Jego twórcy postanowili sprostować 10 kłamstw Putina o Polsce i Ukrainie.
MSZ reaguje na kłamstwa Putina
Rosyjski przywódca posunął się do stwierdzenia, że Warszawa "współpracowała i kolaborowała z Adolfem Hitlerem".
"Przed II wojną światową polska dyplomacja starała się utrzymywać dobrosąsiedzkie relacje z Niemcami. Nie było mowy o wejściu Polski w jakikolwiek sojusz militarny z Hitlerem" - czytamy w komunikacie polskiego resortu. Dodano, że "Polska w okresie międzywojennym znajdowała się między dwoma agresywnymi sąsiadami: Niemcami i Rosją, które nie uznawały w praktyce prawa narodu polskiego do samodzielnego państwa".
Wyjaśniono, że w 1934 roku podpisana została polsko-niemiecka deklaracja o niestosowaniu przemocy, a dwa lata wcześniej podpisany został analogiczny pakt o nieagresji z ZSRS.
ZOBACZ: Rosja: Majątek Władimira Putina. Jedno mieszkanie zamiast pałaców
Putin stwierdził też, że "Polacy zmusili Hitlera do rozpoczęcia z nimi II wojny światowej". - Dlaczego Polska rozpoczęła wojnę 1 września 1939 roku? Była niechętna do współpracy. Hitlerowi nie pozostało nic innego w realizacji swoich planów zacząć od Polski - powiedział.
MSZ przypomniał, że Polska odrzuciła zarówno żądania Hitlera jak i propozycję sojuszu, który miał zostać wymierzony w ZSRS. "To hitlerowskie Niemcy i władze sowieckie 23 sierpnia 1939 roku podpisały porozumienie przeciwko Polsce (tzw. pakt Ribbentrop – Mołotow), które umożliwiło Niemcom przeprowadzenie agresji na Polskę 1 września 1939 roku. Rosja sowiecka i hitlerowskie Niemcy zgodnie współpracowali do czerwca 1941 roku" - czytamy w oświadczeniu.
"Polska nie była stroną Układu Monachijskiego"
Kolejnym kłamstwem było stwierdzenie jakoby "Polska stała się ofiarą polityki prowadzonej wobec Czechosłowacji".
"Polska nie brała udziału, ani nie była stroną Układu Monachijskiego (30 września 1938 roku), który de facto mocno ograniczał suwerenność Czechosłowacji. Polskie żądania dotyczące Zaolzia zostały wysunięte po podpisaniu Układu Monachijskiego" - przekazała polska dyplomacja.
Dalej Putin stwierdził, że "Rosja, pod nazwą Związku Radzieckiego, powróciła na swoje historyczne terytoria".
ZOBACZ: Władimir Putin zmienia plany w ostatniej chwili. Wizyta w Ankarze przełożona
"ZSRS wcielił tereny wschodnie II RP w wyniku agresji zbrojnej (17 września 1939 roku) w momencie, kiedy Polska walczyła z inwazją niemiecką. Był to cios w plecy zadany polskiemu państwu. Przeprowadzone przez Sowietów tzw. referenda ludowe na polskich kresach zostały przeprowadzone w atmosferze terroru i fałszerstw. Lwów oraz tereny ówczesnych województw lwowskiego i stanisławowskiego (dzisiejsza Zachodnia Ukraina) nigdy nie należały do Imperium Rosyjskiego. Wileńszczyzna również nie była historycznie częścią Rosji" - czytamy.
Polska dyplomacja broni Ukrainy
MSZ zanegował również na twierdzenie, że "Ukraina to de facto sztuczny twór stworzony przez Lenina i Stalina".
"Współczesna Ukraina jako państwo powstała dzięki ukraińskiemu ruchowi narodowemu. Bolszewicy jej nie stworzyli a jedynie podbili część jej terytorium czyniąc z niej jedną z radzieckich republik. Ukraina powstała dzięki woli samych Ukraińców" - napisano.
"Lewy brzeg Dniepru, łącznie z Kijowem, to historycznie ziemie rosyjskie" - to kolejny cytat Putina.
"Kijów - był stolicą historyczną Rusi, a Moskwa wówczas nie istniała. W 1991 roku Ukraina stała się niepodległym państwem z międzynarodowo uznanymi granicami" - odpowiedział MSZ.
ZOBACZ: Wywiad z Władimirem Putinem. Mówił o Polsce: Tylko w jednym przypadku
Rosyjski prezydent mówił, że idea Ukraińców jako odrębnej nacji pojawiła się w Polsce.
"Proces samookreślenia się Ukraińców jako odrębnej grupy etnicznej odbywał się równolegle z analogicznymi procesami zachodzącymi w XIX-wiecznej Europie. Nikt sztucznie nie 'wymyślił' narodu ukraińskiego" - przekazał polski resort.
MSZ zaprzeczył też istnieniu baz NATO na terytorium Ukrainy oraz temu, że w państwie tym miało dojść dwukrotnie do zamachu stanu.
ZOBACZ: Dziwny szczegół podczas wywiadu Putina. Wszystko się nagrało
"W Pomarańczowej Rewolucji naród ukraiński nie zgodził się na fałszerstwa wyborcze. Organizacja kolejnej tury głosowania pozwoliła wyłonić prezydenta Wiktora Juszczenkę, który faktycznie zdobył większość głosów. Po Rewolucji Godności w wyborach prezydenckich demokratycznie zwyciężył prezydent Petro Poroszenko" - czytamy.
Polska dyplomacja nie zgodziła się też ze stwierdzeniem, że "w 2014 roku Moskwa wzięła Krym w obronę".
"W 2014 roku nie było żadnego zagrożenia dla Krymu. Rewolucja Godności doprowadziła do zmiany władzy pokojowo, na drodze demokratycznych wyborów. Rosyjskie 'zielone ludziki' pojawiły się na Krymie by zdestabilizować sytuację w Ukrainie" - napisano.
Reakcja Sikorskiego
Do słów Putina odniósł się na platformie X także szef MSZ Radosław Sikorski.
"Nie pierwszy raz rosyjski dyktator Władimir Putin obwinia napadniętą 17 IX 1939 r. przez ZSRR Polskę o wybuch II WŚ" - napisał.
Dodał, że "przywykliśmy też do paranoicznych, pseudohistorycznych uzasadnień agresji Rosji na Ukrainę w 2022 roku". "Szokujące jest tylko to, że tym razem ułatwia to amerykański dziennikarz" - przekazał we wpisie.
Czytaj więcej