Czesław Siekierski o strajku rolników: Uważamy, że protestują w słusznej sprawie
- My nie chcemy ograniczać działań związku, to jest ich prawo - powiedział o nadchodzącym strajku rolników minister Czesław Siekierski. - Uważamy, że rolnicy protestują w słusznej sprawie - podkreślił.
Prowadzący program "Gość Wydarzeń" Bogdan Rymanowski zapytał ministra rolnictwa i rozwoju wsi Czesława Siekierskiego, czy obecna władza ma w "planie zabójstwa polityczne działaczy opozycji". Odniósł się tutaj o słów wypowiedzianych przez Jarosława Kaczyńskiego.
- To jest nierozsądna, nieodpowiedzialna wypowiedź. Polityk tej klasy nie powinien takich słów ogłaszać - odpowiedział minister.
- Po dokonaniach władzy PiS-u w minionym okresie, które oceniamy bardzo negatywnie, ten komentarz jest formą pewnej kontynuacji walki, podziału, siania nienawiści - powiedział.
ZOBACZ: Protesty rolników poskutkowały. Komisja Europejska wycofuje głośny projekt
Jednakże prowadzący przytoczył opinię prezesa PiS, że to obecna władza wprowadza zmiany bezprawnie. - Jest problem, jak zmiany dokonane w sposób bezprawny zmienić zgodnie z prawem. To wymaga bardzo długiego czasu - mówił.
- Trzeba dokonać pewnej analizy czy cel dopuszcza zastosowanie różnych środków - dodał. Wyjaśnił, że są sytuacje wyjątkowe, w których trzeba dokonać zmian przy uproszczeniu pewnych procedur, jednak z "pełnym poszanowaniem wartości i przekazaniem wykładni, dlaczego tak, a nie inaczej".
Czesław Siekierski: Rolnicy protestują w interesie nas wszystkich
Minister rolnictwa i rozwoju wsi odniósł się do nadchodzącego strajku rolników. Powiedział, że resort nie chce ograniczać działań związku. Na pytanie o możliwe utrudnienia dodał, iż nie spodziewa się paraliżu na drogach.
- Doświadczenia ostatniego protestu pokazały, że rolnicy uczynili go w sposób kompetentny w sensie organizacji. Nie było naruszenia przepisów - oznajmił Siekierski.
ZOBACZ: Protest rolników. Blokady dróg w całej Polsce
- Nie sadzę, że będzie blokada autostrad. Myślę, że tu rolnicy chcą pokazać swoje problemy, ale nie chcą czynić utrudnień dla Polaków, dla podróżnych. Sądzę, że to taka forma kształtowania świadomości o trudnej sytuacji - stwierdził.
- Oni nie protestują tylko we własnym interesie, oni protestują w interesie nas wszystkich jako konsumentów. Chcą, żeby oni mogli produkować, żeby Polacy mieli żywność - dodał.
Minister o decyzjach UE względem rolników: Niektóre wymogi są nieracjonalne
Minister odniósł się do dwóch postulatów rolników. Stwierdził, że rozmowy dotyczące napływu towarów rolnych z Ukrainy trwają na najwyższych szczeblach, a cały proces należy mocno kontrolować. - Odbyliśmy szereg rozmów na różnych szczeblach, z komisarzem Dombrovskisem, który jest odpowiedzialny za sprawy handlu w Unii Europejskiej. Wielokrotnie rozmawialiśmy z ministrem rolnictwa Ukrainy. Obecnie zeszliśmy do rozmów na poziomie technicznym, kiedy ustalamy zasady wymiany towarów, zasady napływu towarów z Ukrainy - powiedział.
- Towary, które napływają najbardziej destabilizują kraje sąsiadujące z Ukrainą, ale przecież Unia Europejska ma jeden, wspólny rynek - dodał.
Skomentował także obawy rolników dotyczące polityki klimatycznej Brukseli. - Rolnicy zawsze dbali o środowisko, dbali o dobrostan zwierząt, bo to dla rolników jest sprawa pierwszoplanowa. Niektóre wymogi są tak nieracjonalne, że przypominają mi się pewne wytyczne z czasów komuny - przekazał.
WIDEO: Minister rolnictwa i rozwoju wsi w "Gościu Wydarzeń"
Stwierdził, że taki stan rzeczy jest spowodowany niekompetencją urzędników, którzy chcą "zbyt dużo zapisać", jak rolnicy mają pracować. - 20 lat Polski w Unii Europejskiej dały pozytywne efekty, musimy to docenić, ale jednocześnie UE zbyt mocno otworzyła wspólny rynek na towary z zewnątrz - skomentował minister.
Podkreślił, że Polacy udzielają pomocy Ukrainie, ale jak zaznaczył, kraj nie może zgodzić się, by napływ produktów doprowadził do upadku szeregu gospodarstw. - Musimy zagwarantować stabilność dla rolnictwa - oznajmił.
Czesław Siekierski o CPK: Błąd zaniechania poprzednich władz
Zapytany o Centralny Port Komunikacyjny stwierdził, że "trzeba się temu dokładnie przyjrzeć". Dodał, że na razie pomysłu Portu nie można jednoznacznie określić, a całą sprawę powinni ocenić, eksperci, fachowcy.
ZOBACZ: Medyka. Minister rolnictwa spotkał się z rolnikami. Protest zawieszony
Powiedział, że powinno wziąć się pod uwagę chociażby port na Okęciu, który jest "uciążliwy dla mieszkańców".
- Jest trochę błąd zaniechania władz z poprzedniego okresu. Jednak nie idźmy na skróty, pół roku nas nie uratuje. Wysłuchajmy fachowców - apelował.
Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć TUTAJ.
Czytaj więcej