PiS składa projekty uchwał. Wspomniano o mandatach Kamińskiego i Wąsika
Do Sejmu wpłynęły trzy projekty uchwał autorstwa posłów PiS. Dotyczą one Trybunału Konstytucyjnego, "poszanowania praw człowieka" oraz "przestrzegania zasad", jakie są w Konstytucji. W jednym z dokumentów stwierdzono, ze koalicja rządząca wypełniła "znamiona czynu zabronionego" ujęte w ustawie dotyczącej zamachu stanu w Polsce.
Projekty pojawiły się na stronie Sejmu we wtorek wieczorem - dzień przed planowanym początkiem posiedzenia izby niższej. Dopóki nie zostaną poddane pod głosowanie, w którym większość posłów je poprze, nie są one oficjalnym stanowiskiem Sejmu.
"Domagamy się od Szymona Hołowni pilnego wprowadzenia tych projektów pod obrady Sejmu. Czas najwyższy zrealizować obietnicę wyrzucenia zamrażarki z Pańskiego gabinetu" - napisał na platformie X poseł PiS Krzysztof Szczucki.
"PiS grozi całej Koalicji 15 Października karami dożywotniego więzienia. Nas nie przestraszycie! Próbujecie chronić swoje złodziejstwa poprzez torpedowanie zmian w prokuraturze. Nie uda się wam" - skontrował polityk KO Roman Giertych.
Czego dotyczą projekty uchwał PiS? Padają słowa o mediach publicznych
Pierwszy projekt jest "w sprawie przestrzegania zasad wolności i sprawiedliwości wyrażonych w Konstytucji RP". Czytamy w nim, że w ostatnich tygodniach Polska "staje się stopniowo krajem coraz bardziej niedemokratycznym i niepraworządnym".
ZOBACZ: Zbigniew Ziobro w szpitalu. Niepokojące wieści od kolegi z partii
Autorzy z PiS uznali, że minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz "podporządkował sobie media publiczne", a legalne władze TVP, Polskiego Radia i PAP zostały zastąpione "politycznymi nominatami". "Państwo, w którym jedna ze stacji telewizyjnych przerywa nadawanie wskutek politycznej interwencji, zmierza prostą drogą ku dyktaturze. Bez wolności mediów nie ma demokracji" - stwierdzono.
Projekty uchwał PiS. Wspomniano o mandatach Kamińskiego i Wąsika
W projekcie dodano też, że szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar próbuje "ręcznie sterować" prokuraturą i bezprawnie odwołać prokuratora krajowego "wbrew jednoznacznym przepisom ustaw". "Państwo, w którym moc ustawy zastępuje 'moc poleceń premiera Donalda Tuska', przestaje być praworządne" - uznano.
W tym samym dokumencie, pod którym podpisy złożyli posłowie PiS, czytamy też, że "Sejm nie może pozostać obojętny na lekceważenie prezydenckiego aktu łaski, orzeczeń wydanych przez Trybunał Konstytucyjny, a wreszcie postanowień Sądu Najwyższego przez polityków czy sędziów, którzy się z nimi nie zgadzają".
Wspomniano o "naruszeniu nietykalności posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika" oraz "pozbawieniu ich prawa do sprawowania mandatów". "Państwo, w którym w zakładach karnych przebywają więźniowie polityczni, oddala się od standardów właściwych państwu demokratycznemu i praworządnemu".
PiS zarzuca rządowi, że chce zmienić ustrój. Przypomina przepis o zamachu stanu
Zdaniem autorów projektu rząd Tuska "zaczyna wprowadzać zupełnie inny porządek ustrojowy". Chwilę potem padają słowa, że koalicja rządząca "wprowadzając systemowe bezprawie (...) wypełnia tym samym znamiona czynu zabronionego, opisanego w art. 127 par. 1 Kodeksu karnego". Dotyczy on zamachu stanu.
ZOBACZ: Michał Kołodziejczak z kontrolą na przejściu granicznym w Dorohusku. "Ja wam gwarantuję"
Wspomniany artykuł brzmi: "Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju RP, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".
"Sejm z rosnącą obawą odnotowuje fakt, że po 1989 roku groźba skutecznego zamachu konstytucyjnego, metody znanej z niechlubnej historii innych państw, nie była w Polsce nigdy tak realna, jak dzisiaj" - stwierdzono w projekcie.
Projekt uchwały o Kamińskim i Wąsiku. Wspomniano o przymusowym dokarmianiu
Kolejny projekt uchwały powstał "w sprawie poszanowania praw człowieka oraz przestrzegania Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w Polsce". Podkreślono w nim, że Mariusz Kamiński (nazywany w dokumencie posłem) "pomimo ułaskawienia przez prezydenta RP został umieszczony w zakładzie karnym w Radomiu".
"Został tam poddany torturom i poniżającemu traktowaniu. Pomimo wyraźnego sprzeciwu (...) została wobec niego podjęta próba siłowego dokarmiania poprzez intubację przez nos, a następnie przez przełyk, z zastosowaniem środków przymusu bezpośredniego" - napisano.
ZOBACZ: Tobiasz Bocheński w "Gościu Wydarzeń": Żałuję tych słów
Przytoczono następnie orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, dotyczącego - zdaniem autorów - podobnych spraw, jak Mariusza Kamińskiego. "Sejm RP (...) stoi na stanowisku, że nikt w demokratycznym i praworządnym państwie, jakim powinna być Polska, nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karani" - dodano.
Odpowiedzialni za projekt domagają się w nim "wyciągnięcia konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za działania" wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
PiS o "niezależności Trybunału Konstytucyjnego". Wspomina o czasach PRL
Trzeci dokument powstał "w sprawie obrony niezależności Trybunału Konstytucyjnego". Napisano w nim, iż TK "jest niezależnym organem władzy sądowniczej, który musi pozostać wolny od nacisków ze strony polityków", a obecny jego skład "został ukształtowany zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem".
"Każdy z 15 zasiadających (w TK) sędziów został przez Sejm legalnie wybrany. Od każdego z nich prezydent RP odebrał ślubowanie. Każdy z nich jest zatem sędzią Trybunału Konstytucyjnego i w pełni korzysta z ochrony prawnej" - zaznaczono.
ZOBACZ: Poseł KO Michał Szczerba o Trybunale Konstytucyjnym. "To jest jak w takiej stekowni"
Jak napisano w trzecim projekcie, "nie ma możliwości złożenia sędziego z urzędu uchwałą Sejmu". "Odwoływanie członków TK przez Sejm uchwałą było dopuszczalne, ale w PRL" - przypomniano.
Zdaniem autorów dokumentu jeśli sędziowie TK "bez podstawy prawnej i w oparciu o arbitralne kryteria zemsty politycznej" zostaliby pozbawieni urzędu, oznaczałoby to, że Polska "coraz bardziej oddala się od ideału demokratycznego państwa prawa".
Czytaj więcej