Michał Kołodziejczak z kontrolą na przejściu granicznym w Dorohusku. "Ja wam gwarantuję"

Polska Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
Michał Kołodziejczak z kontrolą na przejściu granicznym w Dorohusku. "Ja wam gwarantuję"
X/Michał Kołodziejczak
Kołodziejczak kontroluje polską granicę

Michał Kołodziejczak ruszył na kontrole na przejściach granicznych. Z Dorohuska nagrał film, w którym mówi o pierwszych wnioskach. Zapowiedział, że przedstawi je premierowi, a jednocześnie zapewnił, że "że polska granica będzie szczelna". Zwrócił uwagę na kwestie związane z Ukrainą. - Powinny być dodatkowe ograniczenia na przywóz kolejnych produktów, które zagrażają naszej gospodarce - stwierdził.

- Dzisiaj (4 lutego - red.) o 4 rano rozpocząłem kontrole na przejściu granicznym w Dorohusku. Jestem już po pierwszej kontroli dokumentów, które wskazują na to, jakie towary wjeżdżają przez przejście graniczne tranzytem do Polski - zaczął wiceminister rolnictwa.

Kołodziejczak rozpoczął kontrole przewożonych towarów na granicy z Polską 

Dalej zapowiedział, że ma już pierwsze wnioski. - Bardzo dużo towarów wjeżdża do Polski i rzekomo jedzie na Litwę czy Łotwę lub Estonię. Istnieje - według mnie - bardzo duże prawdopodobieństwo, że takie towary jak rzepak czy pszenica bądź otręby itp. jadą tam za granicę na chwilę i potem wracają do Polski - przyznał polityk. 

 

- Trzeba całkowicie wyeliminować takie podejrzenie - zapowiedział. Wspomniał również o sobotniej kontroli w Hrubieszowie, gdzie poddano kontroli m.in. cukier. - Moje zdanie na ten temat też jest konkretne i przedstawię je premierowi Donaldowi Tuskowi w następnych dniach - zadeklarował Kołodziejczak. 

 

ZOBACZ: Spięcie w Sejmie o port w Gdyni. Sz. Hołownia do M. Kołodziejczaka: Proszę nie iść tą drogą

 

Przyznał, że ceny na fakturach - które widział - są podejrzanie niskie i zwrócił uwagę na brak weryfikacji cukru przez sanepid. Przypomniał, że "wytyczne sprzed ponad dziesięciu lat, mówią o tym, że sanepid nie bada cukru spożywczego". 

 

- Ta moja dzisiejsza i wczorajsza kontrola nieprzypadkowo odbywa się w weekend. Mnie najbardziej interesuje to jak odbywają się kontrole w takich newralgicznych dniach jak weekend, jak wygląda tu zatrudnienie i liczba pracowników. Jak my jako rolnicy jesteśmy bronieni, żeby maksymalnie ograniczyć napływ towarów do Polski czy wyłączyć wszelkie podejrzenia - mówił polityk. 

"Polska granica będzie szczelna"

Zadeklarował, że w najbliższych dniach zostaną wprowadzone procedury, które będą wynikiem "prowadzonych od dłuższego czasu obserwacji". - Nie wypowiadam się często, aby nie wzmagać nerwowych ruchów ze strony urzędników, bo ciągle musimy dążyć do tego, żeby procedury i automatyzmy, które funkcjonują były skuteczne dla nas wszystkich - powiedział Michał Kołodziejczak. 

 

- Ja wam gwarantuję to, że Polska granica będzie szczelna. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, że będzie ona otwarta na towary z Ukrainy bardziej niż dotychczas, to kierunek jest tylko jeden. Ona może być jeszcze bardziej zamknięta i powinny być wprowadzane ograniczenia dodatkowe na przywóz kolejnych produktów, które zagrażają naszej gospodarce, naszym rolnikom, nam jako Polsce - zadeklarował. 

 

Wiceminister rolnictwa zapowiedział, że osobiście będzie wnioskował i robił wszystko, żeby takie ograniczenia były wprowadzone. 

Kołodziejczak uderza w PiS. "2 lata nieróbstwa"

Jednocześnie przyznał, że sytuacja jest trudna. - Zostaliśmy bez wypracowanych żadnych automatyzmów przez poprzedni rząd i o tym też trzeba mówić głośno. Służby często są zdezorientowane, kiedy zdarzają się jakieś błędy, nieprawidłowości lub sytuacje zagadkowe rozkładają ręce i często przerzucają się między sobą odpowiedzialnością. Takich sytuacji nie może być - mówił. 

 

Podkreślił, że wiele osób oczekuje, że nowy rząd, który sprawuje władzę zaledwie od 50 dni wykona w tym czasie więcej niż poprzednia władza przez osiem lat. - To wzbudza moje duże zastanowienie, dlaczego tak jest - przyznał. 

 

Na koniec zadeklarował, że "będzie stał na straży praw polskich rolników, polskich konsumentów, polskiej gospodarki i te prawa będą dobrze chronione".  

 

W rozmowie z Polsat News Kołodziejczak dodał, że nowa władza "naprawia błędy PiS-u po dwóch latach nic nieróbstwa". - Skończyło się dziś mówienie tylko o tym że granica ma być bezpieczna, ona ma być faktycznie bezpieczna i będzie. To zostanie dopilnowane - zadeklarował. 

 

Pytany, czy jego działania nie są próbą powstrzymania strajku 9 lutego odpowiedział, że ministerstwo zaczęło działać znacznie wcześniej niż zgłoszono strajk. Dodał, że premier Tusk dał jasne wytyczne, że "trzeba zrobić wszystko, aby nikt nie miał najmniejszych wątpliwości, że jakiekolwiek towary, które mają nie trafiać do Polski jednak tu zostają lub jeśli mają być kontrolowane to nie są". 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie