Prezydent Andrzej Duda tłumaczy się ze słów o Krymie. "Moje stanowisko jest jednoznaczne"
"Moje działania i stanowisko w sprawie rosyjskiej brutalnej agresji na Ukrainę były i są od pierwszego dnia jednoznaczne: Rosja łamie prawo międzynarodowe, jest agresorem i okupantem" - napisał Andrzej Duda w serwisie X. To odpowiedź na krytyczne komentarze po wypowiedzi prezydenta dla Kanału Zero. Powiedział: nie wiem, czy Ukraina odzyska Krym.
W piątek prezydent udzielił wywiadu Robertowi Mazurkowi i Krzysztofowi Stanowskiego z Kanału Zero. Jednym z poruszonych tematów była rosyjska agresja na Ukrainę. Pytany o to, czy Ukraina odzyska Krym, Duda stwierdził, że "nie wie".
- Krym jest miejscem szczególnym. Nie wiem tego, czy Ukraina odzyska Krym. On jest szczególny również ze względów historycznych. W istocie jeżeli popatrzymy historycznie to przez większość czasu był w gestii Rosji - mówił Andrzej Duda.
Do wypowiedzi głowy państwa odniósł się ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz: Krym to Ukraina: jest i pozostanie. (...) Czasowa okupacja Krymu przez Rosję to zbrodnia wojenna, za którą ona zostanie ukarana.
Andrzej Duda: Wojna nie może zakończyć się zwycięstwem Rosji
Prezydent zdecydował się podkreślić w swoim wpisie, że prezentuje "jasne stanowisko w sprawie rosyjskiej brutalnej agresji na Ukrainę".
"Moje działania były i są od pierwszego dnia jednoznaczne: Rosja łamie prawo międzynarodowe, jest agresorem i okupantem. Napaść rosyjska na Ukrainę i okupacja międzynarodowo uznanych terytoriów Ukrainy, w tym Krymu, to zbrodnia" - napisał prezydent.
ZOBACZ: Burza po słowach Andrzeja Dudy na temat Krymu. Ambasador Ukrainy odpowiada
Dodał, że "wojna nie może zakończyć się zwycięstwem Rosji".
"Trzeba zatrzymać, pokonać i zablokować na przyszłość rosyjski imperializm. Ukraina musi wygrać, bo tę wojnę musi wygrać Wolny Świat. Wszyscy stoimy ramię w ramię przy wolnej, suwerennej i niepodległej Ukrainie przeciw agresji i brutalnemu imperializmowi!" - przekazał.
Reakcje na słowa prezydenta
Do piątkowej wypowiedzi Dudy odnosili się wcześniej polscy politycy. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski napisał: Polska uznaje niepodległość Ukrainy w jej międzynarodowo ustanowionych granicach, które wielokrotnie potwierdziła Federacja Rosyjska poczynając od traktatu z 19 listopada 1990, poprzez memorandum budapeszteńskie z 5 grudnia 1994 oraz traktat o granicy z 28 stycznia 2003".
Z kolei Radosław Fogiel z PiS stwierdził, że prezydent "zupełnie co innego powiedział".
"Nie mówił, 'że z Krymem to tak do końca nie wiadomo', lecz odpowiedział wprost na pytanie o odzyskanie Krymu przez Ukrainę, że nie wie (...)" - zaznaczył polityk we wpisie na platformie X.
Czytaj więcej