Rosja. Kremlowska propaganda o Polakach. "Jeżdżą do Kaliningradu po jedzenie"

Świat
Rosja. Kremlowska propaganda o Polakach. "Jeżdżą do Kaliningradu po jedzenie"
Associated Press/Michal Dyjuk
Według rosyjskiej propagandy wielu Polaków jeździ do obwodu królewieckiego na zakupu z powodu trudnej sytuacji w kraju

Gospodarka w kryzysie. Galopująca inflacja. Desperacja mieszkańców, którzy masowo jeżdżą do Królewca po jedzenie - taką wizję Polski prezentuje "Rossijskaja Gazieta". Kremlowska propaganda podkreśla, że powodem rzekomo złej sytuacji gospodarczej w Polsce są sankcje przeciwko Rosji. Jak tłumaczy Biełsat, opisując życie Polaków w taki sposób Moskwa chce poprawić samopoczucie swoich obywateli.

Podległy Kremlowi dziennik propagandowy "Rossijskaja Gazieta" poświęcił artykuł obecnej sytuacji w Polsce. Można się z niego "dowiedzieć", że w kraju panuje kryzys, a ludności żyje się coraz gorzej. "Bezprecedensowa inflacja spowodowała wzrost cen żywności, odzieży, chemii gospodarczej, usług i nieruchomości" - czytamy w tekście. 

 

Jako źródło kryzysu autorzy podają sankcje gospodarcze wobec Rosji, które rzekomo obróciły się przeciwko Polsce i uderzyły jej obywateli po portfelach. Sytuacja ma być tak zła, że "w pogoni za oszczędnościami Polacy jeżdżą teraz na zakupy do sąsiedniego obwodu kaliningradzkiego (obwodu królewieckiego - przyp. red.)", choć jeszcze niedawno było odwrotnie.

Rosyjska propaganda o Polakach. "Jeżdżą do Kaliningradu po jedzenie"

W artykule można przeczytać rozmowy przeprowadzone z Polakami, którzy rzekomo przyjechali do rosyjskiej eksklawy na zakupy. Tego typu wyprawy mają być czasochłonne i ryzykowne. Najpierw należy przeczekać kilka godzin w kolejce na granicy. Z kolei w drodze powrotnej występuje ryzyko złapania przez służby za posiadanie mięsa, pieczywa, czy leków, których przewóz jest zabroniony.

 

ZOBACZ: Prokremlowska propaganda reaguje na decyzję Polski. "Odchodzą od wersji o winie Rosji"

 

Mimo to, pisze "Rossijskaja Gazieta", Polacy decydują się na takie działanie, bo potencjalne zyski przewyższają straty. "Nawet biorąc pod uwagę drogę i paliwo, bardziej opłaca nam się kupować w Rosji niż u siebie. To nie do pomyślenia" - brzmi fragment jednego z cytowanych w tekście wywiadów.

 

Autorzy opisują także rozmowę z ekspedientką w sklepie w obwodzie królewieckim. Kobieta podaje, że Polacy masowo wykupują "podstawowe produkty" takie, jak ocet, sól i soda. Jak zauważa Biełsat, ten fragment kierowany jest bezpośrednio do rosyjskiego czytelnika, który zna podobne sytuacje z autopsji. W kraju często wybuchają bowiem paniki konsumenckie i Rosjanie masowo wykupują właśnie te wymienione produkty.

Rosyjska propaganda o Polsce. W kółko ten sam obraz

Tego typu treści pojawiają się w mediach propagandowych "ku pokrzepieniu serc" Rosjan, których sytuacja bytowa pogorszyła się w obliczu wojny z Ukrainą, tłumaczy Biełsat. Pokazanie, że Polacy mają się podobnie, a nawet i gorzej, ma na celu poprawić samopoczucie obywateli.

 

ZOBACZ: Propaganda Rosji: Ukraina przygotowuje atak na Polskę

 

Podobne artykuły pojawiają się w dużych dziennikach co jakiś czas. W listopadzie w "Komsomolskiej Prawdzie" ukazał się tekst Witalija Soczkana, który przyjechał do Polski, by odwiedzić grób swojego dziadka. Czytamy w nim o kraju pełnym ludzi żyjących w biedzie ze względu na antyrosyjską politykę rządu, którzy narzekają na Ukraińców i chwalą Moskwę. Daje to obraz bliźniaczo podobny do przedstawianego w artykule "Rossijskaja Gaziety".

kjt / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie