Napoje energetyczne tylko dla pełnoletnich. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w praktyce
Mimo wprowadzenia zakazu sprzedaży napojów energetycznych osobom niepełnoletnim, nastolatkowie znajdują sposoby, by wciąż je kupować - wynika z dziennikarskiego śledztwa Polsat News. Już po miesiącu obowiązywania nowych przepisów, widać, że są w nich luki, które pozwalają na omijanie zakazu.
Zakaz sprzedaży napojów energetycznych osobom poniżej 18. roku życia zaczął obowiązywać pierwszego stycznia 2024 roku. Ustawa stanowi, że napoje zawierające więcej niż 150 mg kofeiny lub tauryny na litr mogą być sprzedawane jedynie osobom pełnoletnim.
Jednocześnie na ich opakowaniach powinna widnieć "widoczna, czytelna oraz umieszczoną w sposób nieusuwalny i trwały informacja o treści 'Napój energetyzujący' lub 'Napój energetyczny'". Już po miesiącu obowiązywania nowych przepisów, widać, że są w nich luki, które pozwalają na omijanie zakazu.
Mimo zakazu nastolatkowie piją napoje energetyczne
Z dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez Polsat News wynika, że nastolatkowie wciąż kupują napoje energetyczne. Część nabywa je sama, ponieważ sprzedawcy nie kontrolują ich wieku. Inni proszą o to starszych kolegów i koleżanki.
ZOBACZ: Napoje energetyczne tylko dla pełnoletnich. Zmiany wejdą w życie od pierwszego stycznia
Jak zauważa Klaudia Szumielewicz z Polsat News, tauryna i kofeina to substancje nie tylko niebezpieczne, ale również uzależniające. Możliwe, że nastolatkowie wyrobili sobie nałóg, zanim obowiązujące prawo weszło w życie i teraz zwyczajnie potrzebują napojów energetycznych do normalnego funkcjonowania, więc wymyślają kreatywne sposoby na ich zdobycie.
Zakaz sprzedaży energetyków. Czy prawo jest dziurawe?
Jednocześnie pojawia się pytanie, czy kary przewidziane przez ustawodawcę dla osób sprzedających tego typu napoje osobom nieletnim są wystarczające. Obecnie jest to do 2 tysięcy złotych grzywny. Znacznie poważniejsze konsekwencje prawo przewiduje dla producentów i importerów, którzy nie oznaczą odpowiednio swoich produktów. Grozi za to kara do 200 tysięcy złotych.
I w tym wypadku możliwe jest jednak obejście prawa. Jak przekazał Polsat News Główny Inspektorat Sanitarny, niektórzy producenci obniżają zawartość tauryny lub kofeiny do 140 mg na litr, ponieważ zakaz obejmuje te produkty, w których jest ich więcej niż 150 mg na litr.
ZOBACZ: Warszawa. Chcą nocnego zakazu sprzedaży alkoholu
Ze względu na ograniczone możliwości operacyjne GIS nie jest w stanie sprawdzić wiarygodności informacji podawanych przez producentów. Z kolei policja prowadzi kontrole wyrywkowo lub na zgłoszenia osób trzecich.
Zakaz sprzedaży napojów energetycznych nieletnim. Powodem kwestie zdrowotne
Decyzja o wprowadzeniu zakazu sprzedaży napojów energetycznych osobom nieletnim była uzasadniana ich negatywnym wpływem na zdrowie. Spożycie tego typu produktów u dzieci i młodzieży może wywoływać powikłania sercowo-naczyniowe oraz zaburzenia w funkcjonowaniu układu krążenia. Badania wykazały, że u dzieci pijących takie napoje raz w tygodniu lub częściej, w porównaniu do dzieci niepijących lub pijących je bardzo rzadko częściej występowały bóle głowy, bóle żołądka i problemy ze snem.
Według raportu Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej opublikowanego po przyjęciu ustawy napoje energetyczne spożywało do tej pory ponad 60 proc. nastolatków, z czego 10 proc. sięgało po nie codziennie.
Czytaj więcej