Niemcy. Paraliż na lotniskach. Przez strajk odwołano ponad 1000 lotów
Ruch na największych lotniskach w Niemczech jest sparaliżowany z powodu strajku zorganizowanego przez związek zawodowy Verdi. Pracownicy portów domagają się podwyżek. Nie odbyło się ponad 1000 zaplanowanych na czwartek lotów, niekiedy możliwe są jednak przesiadki.
Strajk ostrzegawczy rozpoczął się w środę krótko przed północą i ma trwać całą dobę. Z powodu protestów odwołanych zostało ponad tysiąc lotów. Zamknięte dla pasażerów są lotniska m.in. w Berlinie, Frankfurcie nad Menem, Lipsku, Dreźnie czy Hamburgu.
Niemcy. Strajk na lotniskach. Pracownicy chcą podwyżek
Protestujący domagają się 2,80 euro podwyżki na godzinę, dodatków za nadgodziny oraz wyższych premii. Kolejna runda negocjacji zbiorowych zaplanowana jest na 6-7 lutego w Berlinie.
Zdaniem związkowców warunki, które aktualnie proponują im pracodawcy, są nie do zaakceptowania. - To, co do tej pory proponowali nam pracodawcy, oznaczałoby znaczą utratę płac realnych wobec podwyżek cen. Koledzy mieliby mniej w kieszeniach niż wcześniej i to jest niedopuszczalne - mówił Kalle Kunkel ze związku zawodowego Verdi.
ZOBACZ: Niemcy. Rośnie liczba zasiłków na dzieci wypłacanych za granicę. Ponad połowa trafia do Polski
Pasażerowie dostawali informacje o odwołanych lotach SMS-ami oraz mailowo. Linie najczęściej proponują im loty w innym terminie. Nie będzie za to szans na uzyskanie odszkodowania, co wynika z niemieckiego prawa.
Protesty paraliżują Niemcy. Dołączą się pracownicy komunikacji publicznej
Samoloty w Berlinie lądują, ale nie startują z pasażerami, bo nie odbywa się odprawa. We Frankfurcie nad Menem ruch odbywa się w ograniczonej formie. Jeśli chodzi o przesiadki, nie ma z nimi problemu. Nie można za to rozpocząć podróży w samym Frankfurcie.
ZOBACZ: Protest niemieckich rolników. Zablokowano polską autostradę A6
Z kolei w piątek w całych Niemczech strajkować będą pracownicy komunikacji publicznej. Protesty ominą tylko Bawarię, gdzie umowy podpisywane są na innych warunkach.
Czytaj więcej