Daniel Obajtek odwołany z zarządu Orlenu
Prezesem Orlenu od poniedziałku nie będzie już Daniel Obajtek. Decyzję o jego odwołaniu podjęła rada nadzorcza spółki. Wcześniej Obajtek przekazał, że oddał się do dyspozycji rady. Na czele paliwowego koncernu stał on od 2018 roku, wcześniej był m.in. szefem Energii oraz wójtem Pcimia.
"ORLEN S.A. ("Spółka") informuje, że Rada Nadzorcza Spółki, po zapoznaniu się z pismem Prezesa Zarządu ORLEN S.A. Pana Daniela Obajtka, w którym oświadczył, że "oddaje się do dyspozycji Rady Nadzorczej, w zakresie sprawowanej funkcji", postanowiła odwołać Pana Daniela Obajtka z Zarządu ORLEN S.A. z upływem dnia 5 lutego 2024 roku" - czytamy w komunikacie.
Prezesem Orlenu Obajtek został w 2018 r. W latach 2006–2015 był wójtem gminy Pcim, w latach 2016–2017 prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w latach 2016–2018 członkiem rady nadzorczej spółki Lotos Biopaliwa, a w latach 2017–2018 prezesem grupy Energa.
Po przekazaniu decyzji Orlenu w sieci zaczęły pojawiać się komentarze polityków. "Daniel Obajtek został odwołany z funkcji prezesa Grupy Orlen. Dzień dobry w czwartek!" - napisał Robert Biedroń (Lewica).
Z kolei Agnieszka Pomaska wskazała, jak zmienił się kurs akcji Orlenu z ostatnich minutach. "Reakcja giełdy na odwołanie Obajtka z funkcji Prezesa Orlenu wiele mówi" - skomentowała.
Poseł Krzysztof Truskolaski odwołanie nazwał "końcem Bizancjum PiS-u". Senator Krzysztof Kwiatkowski stwierdził, że Obajtek będzie miał, co robić. "Będzie tłumaczył się przed sejmowymi komisjami śledczymi i prokuratorami z… wyprzedaży majątku Skarbu Państwa po zaniżonej wartości - jak twierdzi NIK i eksperci" - napisał.
Z kolei były wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin podziękował Obajtkowi "za ciężką pracę, którą wykonał dla Polski". "Zbudowanie imponującej marki znanej na całym świecie, dołączenie Orlenu do grona największych firm świata, zapewnienie Polsce i państwom regionu bezpieczeństwa energetycznego i surowcowego" - napisał. Zdaniem Sasina były już prezes Orlenu jest atakowany na polityczne zamówienie.
Daniel Obajtek: Orlen to nie jest mały grajdoł
Daniel Obajtek udzielił w czwartek wywiadu w Radiu Zet. Prowadzący Bogdan Rymanowski dopytywał, dlaczego do tej pory nie przestał szefować spółką, skoro zmieniła się władza, a on wcześniej deklarował, że w przypadku innego rządu odejdzie ze stanowiska.
ZOBACZ: Daniel Obajtek odchodzi z Orlenu? "Oddałem się w dyspozycję"
- Orlen to nie jest mały grajdoł, gdzie w każdej chwili można w każdej chwili otrzepać marynarkę i wyjść. To spółka, która ma 350 mld przychodu, liczne kontakty i inwestycje. Oddanie władzy nastąpiło na przełomie roku. Jest moja odpowiedzialność za zamknięcie roku, budżetów, kwestii inwestycyjnych - wyliczał.
Następnie dziennikarz zapytał Obajtka, czy "wyobraża sobie bycie prezesem Orlenu po 6 lutego, kiedy będzie walne zgromadzenie. - Nie wyobrażam sobie - przyznał, uściślając, że albo zostanie odwołany, albo odejdzie ze stanowiska samemu.
Czytaj więcej