Bruksela. Protesty rolników. Tysiące osób protestowały przeciwko regulacjom
Tysiące rolników i setki ciągników zjechały do Brukseli w ramach protestów. Powodem demonstracji są unijne regulacje nakładające na nich restrykcyjne wymagania związane z transportem czy ochroną środowiska.
W czwartek w Brukseli odbył się szczyt, na którym unijni przywódcy debatowali nad rewizją założeń wieloletniego budżetu. W tym samym czasie pod gmachem Parlamentu Europejskiego trwał protest rolników.
W stolicy Belgii pojawiło się przynajmniej tysiąc ciągników, a na placu Luksemburskim zgromadziły się tysiące rolników m.in. z Belgii, Włoch, Hiszpanii czy Portugalii.
Budynek PE obrzucony jajkami
Protestujący obrzucili budynek Parlamentu Europejskiego jajkami i podpalili opony. Policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego.
ZOBACZ: Bruksela. Samolot Ryanair odleciał o wcześniejszej godzinie. Polacy zostali na lotnisku Charleroi
"Bruksela płonie, rolnicy blokują Parlament Europejski. A władza boi się ludu" - skomentowała sytuację europosłanka PiS Izabela Kloc.
Rolnicy domagają się m.in. zniesienia umów o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami trzecimi. "Chcą przeglądu porozumień takich jak Mercosur, aby przywóz podlegał tym samym przepisom, a kosztowna biurokracja przepisów rolnych i środowiskowych stała się bardziej elastyczna i uproszczona" - podał portal euronews.pom.
"Ważne, żebyśmy ich słuchali"
Uczestnicy demonstracji zwracali uwagę, że walczą o "możliwość wykonywania zawodu rolnika". Wśród zgromadzonych dominowało przekonanie, że import z państw poza Unią wywiera presję cenową, która tworzy "nieuczciwą konkurencję".
- Jesteśmy tu po to, żeby bronić naszego rolnictwa. Od trzech lat próbujemy bezskutecznie zwrócić uwagę belgijskiego rządu na nasze problemy. Musimy wreszcie się otrząsnąć i wraz z całą Europą walczyć o wspólną sprawę: o możliwość wykonywania zawodu rolnika dla nas i naszych dzieci - powiedziała jedna z protestujących rolniczek.
ZOBACZ: Bruksela. Donald Tusk spotkał się z Ursulą von der Leyen. "Polacy to dumni Europejczycy"
- Unijne regulacje, pod pozorem ochrony środowiska, nakładają na nas restrykcyjne normy, którym nie możemy podołać. Dodatkowo, import z Ukrainy i innych krajów pozaeuropejskich wywiera na nas presję cenową. To nieuczciwa konkurencja - dodała.
Protest rolników skomentował premier Belgii Alexander De Croo. - Ważne jest, abyśmy ich słuchali - powiedział. Dodał, że "stoją przed ogromnymi wyzwaniami". - Począwszy od przystosowania się do zmiany klimatu po walkę z zanieczyszczeniami - wyliczał.
Czytaj więcej