Wypadek w Karkonoszach. Trzy osoby spadły ze Śnieżki
Trzy osoby spadły z północnej ściany Śnieżki. Trwa akcja ratunkowa, w której uczestniczą zarówno służby ratunkowe z Polski, jak i z Czech. Na miejsce wysłano śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Policja poinformowała, że dwie z tych osób nie żyją.
Rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze Edyta Bagrowska poinformowała Interię, że w wyniku wypadku zmarły dwie osoby.
- Ratownicy przekazali, że dotarli do dwóch osób, które niestety, nie żyją. Trzecia jest poszukiwana - przekazała policjantka. Ofiary to mężczyźni, obywatele Polski.
Wypadek w Karkonoszach. Trzy osoby spadły ze Śnieżki
Wcześniej rzecznik prasowa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Justyna Sochacka potwierdziła w rozmowie z polsatnews.pl, że od około 15:00 prowadzona jest akcja ratunkowa w związku z upadkiem trzech osób z północnej ściany Śnieżki w stronę tak zwanej rynny śmierci Kotła Łomniczki.
- Na miejsce wysłaliśmy śmigłowiec LPR. Wiemy również, że przy wypadku pracują ratownicze śmigłowce z Czech - przekazała w rozmowie rzeczniczka.
ZOBACZ: Lawina w Tatrach. W akcji ratunkowej brał udział śmigłowiec TOPR
Adam Tkocz, p.o. naczelnika Grupy Karkonoskiej GOPR poinformował we wtorek wieczorem media, że poszukiwania trzeciej osoby zostały zakończone. - Ratownicy nikogo nie znaleźli. Relacje osób zgłaszających wypadek były bardzo rozbieżne. Mówiono o dwóch, trzech, a nawet czterech osobach - powiedział Tkocz.
Naczelnik przekazał również, że ciała osób, które zginęły w wyniku upadku ze zbocza Śnieżki zostały przetransportowane do Karpacza. -Wydobycie poszkodowanych było skomplikowaną operacją - dodał.
Niebezpieczne warunki w polskich górach
We wtorek Karkonoski Park Narodowy ostrzegał, że "mamy lodowe góry". Jak napisano w komunikacie: "Szlaki w Karkonoszach są oblodzone i bardzo śliskie. Zalecamy wspólnie z GOPR Karkonosze, by używać raczków turystycznych lub raków, jako sprzętu niezbędnego by w ogóle dało się pokonać szlaki".
ZOBACZ: Intensywne opady w górach. Ratownicy TOPR mają pełne ręce roboty
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło również tego dnia w Tatrach. Jak informowaliśmy w polsatnews.pl około godz. 10:30 ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zostali poinformowani, że zeszła lawina w rejonie Miedzianego na stronę Doliny Pięciu Stawów. Mężczyznę odnaleziono na jej powierzchni, nie było innych poszkodowanych osób.
Do tragedii doszło jednak w niedzielę - wówczas lawina na Przełęczy Kondrackiej pod Giewontem całkowicie przysypała turystę - jego odnalezienie i odkopanie zajęło ratownikom TOPR dwie godziny. Mężczyzna zmarł w Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Krakowie.
Czytaj więcej