Wołodymyr Zełenski: Jest to ryzyko dla Niemiec i innych krajów europejskich
"Scholz wie, że Rosja przybliży się do Niemiec, jeśli Ukraina upadnie. Jest to ryzyko dla Niemiec i innych krajów europejskich" - powiedział w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jego zdaniem to Berlin powinien być nowym liderem wsparcia militarnego dla Ukrainy.
W trakcie wywiadu Zełenski stwierdził, że jest mało prawdopodobne, żeby USA przestały pełnić rolę lidera we wspieraniu jego państwa. Niemniej w roli nowego lidera - gdyby zaszła taka potrzeba - widziałby Niemcy.
"Wiele krajów ma poważne relacje gospodarcze i jest gospodarczo zależnymi od niemieckich decyzji, bo Niemcy mają silną europejską gospodarkę" - stwierdził.
Ryzyko wybuchu III wojny światowej
W wywiadzie podało kilka zdań w kierunku kanclerza Niemiec Olafa Scholza. "Zrozumiał, że Putin to nie tylko nazwisko, ale zagrożenie. Zagrożenie nie tylko dla Ukrainy" – podkreślił Zełenski.
Zdaniem Zełenskiego bezpośredni konflikt między Rosją a NATO czy państwami UE oznaczałby wybuch III wojny światowej. W związku z tym ukraiński prezydent wskazał Niemcy, jako przyszłego lidera wsparcia militarnego dla jego państwa.
ZOBACZ: Katastrofa samolotu Ił-76. "Ani Rosja, ani Ukraina nie są w stanie odpowiedzieć"
"Scholz wie, że Rosja przybliży się do Niemiec, jeśli Ukraina upadnie. Jest to ryzyko dla Niemiec i innych krajów europejskich" - podkreślił.
Berlin nie chce przekazać Taurusów
Ukraiński przywódca podczas rozmowy odniósł się też do kwestii rakiet manewrujących Taurus, o które prosił Kijów. Jak do tej pory w Berlinie nie ma zgody na dostarczenie tej broni.
Kilkanaście dni temu w Bundestagu odrzucony został wniosek o dostarczenie Taurusów.
Zełenski rozczarowany Merkel
Scholz odniósł się do postawy Berlina sprzed lat, zaznaczając, że nie jest "rozczarowany" Scholzem.
ZOBACZ: Rosja. Ukraina rewanżuje się Kremlowi. Drony zaatakowały skład ropy w Petersburgu
"Jestem rozczarowany niemiecką polityką, która podczas zajęcia Krymu nie odegrała takiej roli, na jaką Ukraina by zasługiwała" – powiedział Zełenski, odnosząc się do działań rządu Angeli Merkel.
"Wojna na wyczerpanie rozpoczęła się już w 2014 roku, gdy część naszego kraju znalazła się pod okupacją - Krym i Donbas" – dodał.
Czytaj więcej