"Mona Lisa" zaatakowana zupą. Aktywistki wykrzyczały postulat o żywności
Na teren Luwru udało im się wnieść zupę, którą następnie zaczęły wychlapywać w stronę "Mony Lisy" - słynnego obrazu Leonarda da Vinci. Dwie aktywistki zrobiły to na oczach tłumu, domagając się prawa m.in. do zdrowej żywności. Na miejscu zjawiła się ochrona, która ewakuowała muzealne pomieszczenie. XVI-wieczne dzieło jest specjalnie chronione przed podobnymi incydentami.
Do ataku na "Monę Lisę" doszło w niedzielę. W stronę obrazu Leonarda da Vinci, które wisi w paryskim Luwrze, poleciała zupa wylewana przez dwie kobiety. Jedno z najcenniejszych dzieł sztuki na świecie znajduje się za specjalną, kuloodporną szybą, dlatego nie zostało uszkodzone.
Aktywistki, protestując w ten sposób, domagały się prawa do "zdrowej oraz zrównoważonej żywności" na świecie i pytały, czy ważniejsza od ich postulatu jest sztuka. AFP zauważa, że do ich akcji doszło po ogólnofrancuskich protestach rolników, domagających się lepszych płac, niższych podatków oraz sprawiedliwych przepisów.
ZOBACZ: Fałszywe zdjęcia Taylor Swift. Biały Dom zapowiedział podjęcie działań
- Nasz system rolniczy jest chory. Nasi rolnicy umierają w pracy – krzyczały aktywistki na oczach tłumu. Chwilę później na miejscu zjawili się ochroniarze, którzy ewakuowali pomieszczenie z "Moną Lisą".
"Mona Lisa" zaatakowana zupą. Protestujący wysłali oświadczenie
Do zorganizowania akcji przyznała się grupa o nazwie Riposte Alimntaire (Kontratak Żywnościowy). Do AFP przesłała ona oświadczenie, w którym stwierdziła, że wylanie zupy w Luwrze zapoczątkowało "kampanię obywatelskiego oporu z wyraźnym żądaniem zabezpieczenia społecznego w postaci zrównoważonej żywności".
Agencja podkreśla, że paryski rząd stara się zahamować rozrastające się niezadowolenie wśród pracowników rolnych, a dzieje się to na kilka miesięcy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, postrzeganymi we Francji jako ważny sprawdzian dla prezydenta Emmanuela Macrona.
"Mona Lisa" była wcześniej atakowana. Ciastem, filiżanką i kamieniem
Niedzielna sytuacja z "Moną Lisą" w roli głównej to kolejny taki incydent, gdzie obiektem ataku jest obraz. Często takie kontrowersyjne inicjatywy podejmują aktywiści klimatyczni. Przypadkowo w 2022 roku członkowie grupy Just Stop Oil rozlali zupę pomidorową na szkło chroniące "Słoneczniki" Vincenta van Gogha.
ZOBACZ: Tajlandia. Turystki z Polski wywołały skandal obyczajowy. Opalały się na terenie świątyni
To również nie pierwszy raz, gdy "Mona Lisa" pada "ofiarą" czyjegoś protestu. Również w 2022 roku mężczyzna rzucił ciasto z kremem w stronę dzieła z tajemniczo uśmiechniętą kobietą, ponieważ - jak uznał - artyści nie skupiają się wystarczająco na stanie naszej planety.
Natomiast 15 lat temu kobieta wycelowała pustą filiżanką w obraz da Vinci. "Mona Lisa" wisi za szkłem od 1956 roku, gdy Boliwijczyk rzucił w nią kamieniem. Wtedy dzieło zostało lekko uszkodzone.
Czytaj więcej