Zielona Góra. Wjechał na rondo "pod prąd". Trafił na policyjny radiowóz
Jeden z kierowców wjechał "pod prąd" na rondo PCK w Zielonej Górze. W tym samym momencie zgodnie z kierunkiem ruchu jechał policyjny patrol, który natychmiast zagrodził drogę 60-latkowi. Mężczyzna tłumaczył, że został wprowadzony w błąd.
Kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały przebieg niebezpiecznego incydentu rondzie PCK w czwartek około godz. 10:00.
ZOBACZ: 67-latka wjechała "pod prąd" na obwodnicę. Jedna osoba zginęła, 6 rannych
Będący na patrolu drogowym policjanci zauważyli jadące niezgodnie z kierunkiem jazdy BMW. Natychmiast włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, dając sygnał do zatrzymania i zablokowali kierowcy możliwość dalszej jazdy.
Jazda "pod prąd" na rondzie PCK. 60-latek tłumaczył, że tak poprowadziła go nawigacja
Okazało się, że za kierownicą siedzi 60-letni mieszkaniec Gubina. Winą za nieprzepisowy manewr obarczył nawigację. Miał tak bardzo skupić się na wskazaniach GPS-a, że zignorował znaki drogowe i zasady wjazdu na rondo.
Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych, a na jego konto trafiło także dodatkowo 10 punktów karnych.
ZOBACZ: Kierowcy jechali "pod prąd", by uniknąć korka na ekspresówce. Mogą spodziewać się mandatów
"Pamiętajmy, że wjazd "pod prąd" na którąkolwiek drogę – miejską, krajową albo ekspresową czy skrzyżowanie - może skończyć się bardzo poważnymi konsekwencjami. Na skutek takich właśnie błędów kierujących, na drogach dochodzi do wypadków, w tym także tych ze skutkiem śmiertelnym" - przypomina w komunikacie podinspektor Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejska Policji w Zielonej Górze.
Czytaj więcej