Tajlandia. Turystki z Polski wywołały skandal obyczajowy. Opalały się na terenie świątyni
Młode Polki wywołały skandal obyczajowy w Tajlandii po tym, jak internet obiegły zdjęcia, na których opalają się w strojach kąpielowych na trawniku przed świątynią w regionie Chiang Mai. Turystki przeprosiły za swoje zachowanie. Po tym zdarzeniu służby ustawiły na miejscu znak przypominający zwiedzającym o obowiązujących zasadach.
Zachowanie turystek zwróciło uwagę funkcjonariuszy policji turystycznej, a ich zdjęcia obiegły tajski internet, wywołując mieszane reakcje. Jak podaje portal, "khaosodenglish.com" część mieszkańców uznała ich postępowanie za niedopuszczalne i domagała się od służb szerszych działań prewencyjnych.
Turystki z Polski wywołały skandal obyczajowy. Opalały się w miejscu kultu
W odpowiedzi na zainteresowanie sprawą policja turystyczna z Chiang Mai udostępniła w mediach społecznościowych zdjęcie z cudzoziemkami. Ujawniono, że to Polki, w wieku 19 i 20 lat, które nie były świadome, że ich zachowanie było sprzeczne z tajską kulturą i tradycjami.
ZOBACZ: Tajlandia. Surowa kara za wpisy w mediach społecznościowych. 30-latek obraził króla
Jak podaje portal "khaosodenglish.com", turystki przeprosił za swoje nieodpowiednie zachowanie, a następnie "pochwaliły policję turystyczną za przekazane wskazówki dotyczące zachowania w miejscach kultu religijnego".
Incydent w Tajlandii. Turystki z Polski sprowokowały służby do działania
Po incydencie z polskimi turystkami przed świątynią stanął znak przypominający odwiedzającym, czego nie powinni robić w tym miejscu. Tym, którzy złamią zakaz, grozi niewielka kara pieniężna - 500 bahtów (ok. 56 zł).
Jednocześnie służby zaczęły bliżej przyglądać się zachowaniu turystów, czego efektem były kolejne zdjęcia osób opalających się w miejscach kultu.
Funkcjonariusze policja turystycznej z Bangkoku przyłapali dwie zachodnie turystki "plażujące" na trawniku przed Świątynią Szmaragdowego Buddy, w pobliżu Wielkiego Pałacu, gdzie rezyduje tajski monarcha.
Czytaj więcej