USA. Nie żyje David Gail. Aktor z serialu "Beverly Hills 90210"
Zmarł aktor serialowy David Gail. Mężczyzna był znany między innymi z serialu "Beverly Hills 90210". "Zawsze mnie wspierałeś, byłeś moim najlepszym przyjacielem gotowym stawić czoła wszystkiemu i każdemu" - napisała siostra aktora. David Gail miał 58 lat. Na razie nie ujawniono przyczyny śmierci aktora.
Śmierć aktora potwierdziła w mediach społecznościowych jego siostra - Katie Colmenares.
"Praktycznie nie było dnia, w którym nie byłeś obok mnie" - napisała.
ZOBACZ: Adan Canto nie żyje. Aktor i piosenkarz zmarł w wieku 42 lat
"Zawsze mnie wspierałeś, byłeś moim najlepszym przyjacielem gotowym stawić czoła wszystkiemu i każdemu. Każdego dnia będę cię trzymać w moim sercu, ty kochana cudowna, kochająca istoto ludzka. Tęsknie za tobą w każdej sekundzie każdego dnia" - dodała Katie Colmenares.
Jak dotąd nie ujawniono przyczyny śmierci aktora, który odszedł w wieku 58 lat. David Gail pierwszą popularność zdobył w serialu "Beverly Hills 90210", w którym grał rolę Stuarta Carsona, narzeczonego Brendy Walsh (grana przez Shannen Doherty).
Nie żyje David Gail. Grał między innymi w "Beverly Hills 90210"
Po raz pierwszy w serialu pojawił się w 1991 roku w epizodycznej roli bagażowego w hotelu. Na plan produkcji wrócił cztery lata później z rolą Stuarta Carsona.
W latach 1999 i 2000 grał dr Joe Scanlona w serialu "Port Charles". David Gail wystąpił również w 22 odcinkach serialu "Robin’s Hoods" i serialu "Savannah", gdzie wcielił się w rolę Deana Collinsa.
Do śmierci aktora nawiązał reżyser i producent filmowy Peter Ferriero, który prowadzi podcast na temat "Beverly Hills 90210". "Miły człowiek. Ktoś, z kim chciałbym więcej rozmawiać" - napisał.
"Był pełen życia i niesamowitych historii. Jestem wdzięczny, że mogłem go poznać. Jestem bardzo zasmucony z powodu twojej straty i straty świata. Był darem dla nas wszystkich" - dodał.
Czytaj więcej