Jemen. Największy kryzys humanitarny na świecie. Wojna od lat wyniszcza kraj
W ostatnich dniach świat na nowo usłyszał o Jemenie, gdy siły militarne USA ostrzelały tamtejsze porty i miasta. Jednak wojna i kryzys w państwie trwają od wielu lat. Niedożywienie, epidemie chorób, zniszczona infrastruktura sanitarna i zapaść ochrony zdrowia są rzeczywistością mieszkańców Jemenu od 2014 roku. Polska Akcja Humanitarna apeluje o pomoc i ostrzega przed "prawdziwą katastrofą".
Jednostki wojskowe w Jemenie zostały zaatakowane przez USA z uwagi na wcześniejszą agresję Huti. Od 19 listopada grupa wspierana przez Iran atakuje międzynarodową żeglugę na Morzu Czerwonym. Według ruchu jest to wsparcie dla palestyńskiego Hamasu, który 7 października 2023 roku zaatakował Izrael.
Wojna w Jemenie trwa od lat. Największy kryzys humanitarny na świecie
Teraz za sprawą działań Stanów Zjednoczonych świat znów usłyszał o Jemenie. W kraju tym wojna toczy się jednak od lat.
Huti to jedna ze stron konfliktu domowego w Jemenie, która kontroluje północny zachód tego kraju. Polska Akcja Humanitarna ostrzega, że dotychczasowy kryzys może zamienić się w prawdziwą katastrofę dla bezbronnych ludzi, pozbawionych podstawowych produktów niezbędnych do codziennego funkcjonowania.
Niedożywienie, epidemie chorób, zniszczona infrastruktura sanitarna i zapaść ochrony zdrowia są rzeczywistością mieszkańców Jemenu od 2014 roku. Ponadto lata wojny sprawiły, że pomocy humanitarnej potrzebuje ponad połowa populacji Jemenu, czyli ponad 18 mln osób.
W praktyce oznacza to, że jest to wciąż największy kryzys humanitarny na świecie. Szczególnie narażone są kobiety w ciąży, małe dzieci oraz osoby, które musiały uciekać ze swoich domów przez toczące się walki.
ZOBACZ: Jemen. Okręty USA dokonały kolejnego ataku rakietowego na cele rebeliantów Huti
- Sytuacja jest katastrofalna, bo kraj jest wycieńczony przedłużającą się wojną i uzależniony od zewnętrznej pomocy - mówi Małgorzata Pietrzak, koordynatorka działań PAH w Jemenie. - Potrzeba w zasadzie wszystkiego: żywności, czystej wody, leków - mówi.
Naloty, które uderzyły w porty i miasta w północnej części kraju - w tym Sanę i Al-Hudajdę - mogą zaprzepaścić wielomiesięczne starania na rzecz zawieszenia broni, od którego zależy dostęp do pomocy humanitarnej w odizolowanych rejonach Jemenu. Organizacje pracujące na miejscu, w tym PAH, obawiają się także masowych przemieszczeń z północy na południe, co może się przełożyć na nagły i spory wzrost potrzeb humanitarnych.
- Już teraz w Jemenie 4,5 mln z 32 mln osób zostało pozbawione domu i poczucia bezpieczeństwa. Co się stanie, gdy zaostrzą się działania zbrojne? – pyta Helena Krajewska, rzeczniczka PAH. - Dla nas najważniejsze jest, aby dalej móc docierać ze wsparciem, co przy ograniczonych zasobach będzie bardzo trudne - dodaje.
Jak pomóc?
Dotychczasowy kryzys może przeistoczyć się w prawdziwą katastrofę humanitarną. PAH zwraca się z apelem o pilne wsparcie dla Jemeńczyków i Jemenek.
Wesprzyj obecne i przyszłe działania PAH:
- Wpłać poprzez stronę PAH;
- Przekaż przelew na konto nr: 02 2490 0005 0000 4600 8316 8772 z dopiskiem "Wpłacam na PAH".
Czytaj więcej