Kolejna awaria Boeinga. Antony Blinken nie mógł wylecieć z Davos
W samolocie, którym szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken miał wrócić do domu, doszło do "krytycznej awarii". Po polityka do szwajcarskiego Davos musiała przylecieć inna maszyna. To już kolejna głośna awaria Boeinga w ostatnim czasie.
Antony Blinken od poniedziałku przebywa na Światowym Forum Ekonomicznym, polityk miał wrócić do kraju w środę, ale w jego samolocie doszło do poważnej awarii.
ZOBACZ: Japonia. Kolejny incydent z samolotem Boeinga. Musiał wrócić na lotnisko
"W Boeningu 737, którym sekretarz stanu USA Antony Blinken miał wracać z Davos, wykryto wyciek tlenu. Po szefa amerykańskiej dyplomacji wysłano z Brukseli mniejszy samolot, którym wróci on do Waszyngtonu" - podaje Bloomberg.
Natomiast przedstawicielom prasy podróżującym z nim i jego współpracownikom polecono skorzystać z komercyjnych lotów powrotnych do Waszyngtonu.
To już kolejna awaria Boeinga
To kolejny incydent z udziałem samolotu tego producenta. Jak informowaliśmy w Polsatnews.pl kilka dni temu samolot Boeing 737-800 japońskich linii Air Nippon Airways musiał zawrócić na lotnisko, po tym, jak w szybie kokpitu znaleziono pęknięcie.
Jak wyjaśnił rzecznik linii, uszkodzeniu uległa najbardziej zewnętrzna z czterech warstw szyb umieszczonych w oknie.
- Pęknięcie nie było czymś, co wpłynęło na kontrolę lotu lub ciśnienie w kabinie maszyny - powiedział rzecznik Air Nippon Airways. Pomimo tego maszyna została natychmiast zawrócona do portu lotniczego Sapporo-Chitose. Samolotem leciało 59 pasażerów i sześciu członków załogi, ale nikomu nic się nie stało.
ZOBACZ: Japonia. Kolejny incydent z samolotem Boeinga. Musiał wrócić na lotnisko
W zeszłym tygodniu w Boeingu 737 MAX 9 linii Alaska Airlines został zmuszony do awaryjnego lądowania, krótko po starcie. W 20 minucie lotu od kadłuba oderwała się ważąca 27 kilogramów zaślepka drzwi wraz z oknem.
Z powodu wypadku Federalna Administracja Lotnicza w USA ogłosiła, że wyłączy z użytku 171 samolotów Boening 737 MAX 9, aż do momentu upewnienia się, czy są na pewno bezpieczne.
Czytaj więcej