Afera wizowa. Piotr Wawrzyk zatrzymany przez CBA. Polityk wydał oświadczenie
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali Piotra Wawrzyka. Były wiceminister spraw zagranicznych usłyszał zarzuty w sprawie tzw. afery wizowej. Polityk wydał w tej sprawie oświadczenie.
Polityk odniósł się do sprawy w oświadczeniu przekazanym portalowi goniec.pl.
"Odmowa składania wyjaśnień wynikała tylko z ogromnego stresu, związanego wprost z czynnościami, a będąc pomnym wcześniejszych doświadczeń, w pełni szanuję swój organizm i zdrowie. Od początku deklarowałem chęć wyjaśnienia wszystkich okoliczności i potwierdza to m.in. udzielenie przeze mnie wywiadu co do okoliczności sprawy dla jednej ze stacji radiowych" - przekazał Piotr Wawrzyk.
Głos w sprawie zabrał również adwokat byłego wiceministra, Michał Grodzki, który poinformował, że jego klient wyraża zgodę na podawanie pełnych personaliów.
"Ze swojej strony podkreślam wagę domniemania niewinności i faktu, że przedstawienie zarzutu jest początkiem wyjaśniania sprawy i aktywności procesowej klienta, a dopiero w całości zebrany materiał będzie mógł stanowić podstawę do formułowania wniosków" - przekazał prawnik w tym samym oświadczeniu.
Śledztwo ws. afery wizowej
Śledztwo prokuratury dotyczy płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. Jak przekazano w komunikacie, do tej pory zarzuty w sprawie przedstawiono dziewięciu podejrzanym.
"Prokurator Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie przedstawił zatrzymanemu zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę oraz udostępnienia informacji osobie nieuprawnionej, tj. przestępstw z art. 231 § 2 kk oraz z art. 266 § 2 kk. Zarzuty dotyczą okresu od lutego 2022 r. do maja 2023 r." - czytamy na stronie Prokuratury Krajowej.
Piotr Wawrzyk zatrzymany. "Przekroczył swoje uprawnienia"
Jak podano, ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że podejrzany Piotr Wawrzyk "pełniąc funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w ramach powierzonych obowiązków odpowiadając m.in. za problematykę konsularną oraz nadzorując zadania wykonywane przez Departament Konsularny, przekroczył swoje uprawnienia poprzez naruszenie obowiązujących w ministerstwie procedur związanych z rejestracją i obiegiem dokumentów".
ZOBACZ: Afera wizowa. Zbigniew Ziobro: Donald Tusk z całą pewnością był szmuglerem imigrantów
Zarzuty dotyczą również podejmowania nieuzasadnionych interwencji dotyczących przyśpieszenia procedur wizowych oraz udostępnienia osobie nieuprawnionej informacji objętych tajemnicą służbową.
Jak ustalono, nieprawidłowości dotyczyły polskich placówek dyplomatycznych m.in. w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Piotr Wawrzyk nie przyznaje się
Podejrzanemu Wawrzykowi grozi kara do 10 lat więzienia. Jak podała prokuratura, nie przyznał się on do zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień.
ZOBACZ: Sejm uchylił immunitet posłowi Konfederacji Grzegorzowi Braunowi
Po przesłuchaniu prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tysięcy złotych.
W komunikacie wydanym po zatrzymaniu CBA przekazało, że sprawa jest rozwojowa, a w jej toku zarzuty otrzymało już łącznie dziewięć osób.
Piotr Wawrzyk: Winna jest osoba, która nadużyła mojego zaufania
Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany ze stanowiska 31 sierpnia ur. Jako powód podano "brak satysfakcjonującej współpracy", okazało się jednak, że wcześniej siedzibę MSZ odwiedzili agenci CBA. Kilka dni później wybuchła afera wizowa, a polityk został skreślony z list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Niedługo później trafił do szpitala, zostawiając wcześniej list, w którym bronił swojej niewinności.
ZOBACZ: Wotum nieufności dla Bartłomieja Sienkiewicza. Sejm zdecydował
"Nie chcę i nie mogę żyć z piętnem łapówkarza, przestępcy. Po prostu sobie na to nie zasłużyłem!" - napisał polityk w liście, do którego dotarła Interia. "Winnym tego, co robię, jest osoba, która nadużyła mojego zaufania i media, które w pogoni za sensacją i z przyczyn politycznych zrobiły ze mnie przestępcę" - dodał.
Piotr Wawrzyk: Zostałem wykorzystany
Po wyjściu ze szpitala były wiceminister udzielił wywiadu dla Radia ZET. - Zostałem wykorzystany przez Edgara K., to był mój błąd. Za bardzo mu zaufałem, zapewniano mnie, że taki proceder ułatwień w wydawaniu wiz funkcjonował w MSZ od dawna - tłumaczył.
Edgar K. był bliskim współpracownikiem Piotra Wawrzyka. Za pomoc w wyrabianiu wiz miał przyjąć co najmniej pół miliona złotych w łapówkach, w związku z czym został zatrzymany i postawiono mu zarzut płatnej protekcji - ten sam, który teraz usłyszał Piotr W.
ZOBACZ: Komisja śledcza ds. Pegasusa. Sejm zdecydował
Oprócz prokuratury badaniem afery wizowej zajmie się także komisja śledcza, powołana przez Sejm na początku trwającej kadencji. Wniosek o jej utworzenie został zatwierdzony głosami wszystkich obecnych na sali posłów koalicji rządzącej, a także 15 parlamentarzystów z klubu Konfederacji. Jej prace mają ruszyć 6 lutego.
Czytaj więcej