Krzysztof Bosak może stracić miejsce w Prezydium Sejmu. Komentarz Szymona Hołowni
- Trudno mi wyobrazić sobie, żeby w Prezydium Sejmu znajdował się przedstawiciel posła Brauna - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, pytany o odwołanie wicemarszałka Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu. Jednocześnie dodał, że obecność polityka "wnosi jakiś rodzaj napięcia politycznego, które jest potrzebne".
- W tej chwili trwają jeszcze konsultacje między nami a partnerami koalicyjnymi, jak się w tej sytuacji zachować - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, pytany we wtorek o odwołanie wicemarszałka Krzysztofa Bosaka.
Hołownia o odwołaniu Bosaka z Prezydium Sejmu
- Ja kładę na szali dwa dobra, które tutaj są. Po pierwsze trudno mi sobie wyobrazić, żeby w Prezydium Sejmu znajdował się przedstawiciel posła Brauna - stwierdził. - Natomiast z drugiej strony obecność pana wicemarszałka Bosaka, jako przedstawiciela ugrupowania opozycji, wnosi jakiś rodzaj napięcia politycznego, które jest potrzebne, tzn. dobrze jest zobaczyć i przejrzeć swoją argumentację w argumentacji kogoś innego - mówił Hołownia.
- Decyzja jeszcze nie zapadła. Dzisiaj są konsultacje klubów w tej sprawie. Zobaczymy. jak to się skończy - powiedział Marszałek Sejmu.
We wtorek w Sejmie rozpoczęło się posiedzenie. W porządku obrad jest m.in. wniosek Lewicy o odwołanie wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka.
Lewica chce odwołania Bosaka. Chodzi o incydent z Braunem
Pomysł, by odwołać Krzysztofa Bosaka, pojawił się po tym, jak w grudniu poseł Konfederacji Grzegorz Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy w czasie, gdy obradom przewodniczył Bosak, a po chwili prowadzenie przejął marszałek Szymon Hołownia.
Wówczas Lewica złożyła wniosek o odwołanie Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu, argumentując, że "umożliwił Braunowi wygłoszenie antysemickiego wystąpienia", w którym m.in. nazwał uroczystość zapalenia świec chanukowych "rasistowskim". Sejm ma się nim zająć w środę 17 stycznia.
W poniedziałek wicemarszałek Bosak był gościem w programie "Graffiti", gdzie powiedział, że "nikomu nie zależy, żeby go odwołać".
Los Bosaka (nie)przesądzony. Suwerenna Polska przeciwko odwołaniu
W sprawie stanowiska Bosaka wypowiedział się m.in. szef klubu PSL-TD Krzysztof Paszyk. - Po przeanalizowaniu sytuacji i postawy Krzysztofa Bosaka nasz klub nie widzi podstaw do tego, by odwołać go z funkcji wicemarszałka Sejmu. Będziemy głosować przeciwko jego odwołaniu - powiedział we wtorek w radiu RMF FM. Jednocześnie przekazał, że stanowisko jego klub wobec Brauna będzie odwrotne.
- Absolutnie, jak jeden mąż, nasz klub będzie głosował "za" odebraniem immunitetu Grzegorzowi Braunowi - przekazał Paszyk. -Dość jego zachowań, które obrażają powagę parlamentu, które przynoszą wstyd Sejmowi, wstyd Polakom na arenie międzynarodowej - dodał.
Głos w tej sprawie zabrała także partia Zbigniewa Ziobry. "Prezydium Suwerennej Polski rekomenduje głosowanie przeciwko odwołaniu Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu. Potępiamy zachowanie posła Grzegorza Brauna, jednak zachowanie pojedynczego posła nie może znieść prawa do posiadania przez klub poselski przedstawiciela w prezydium Sejmu" - czytamy.
Bosak nie próbował wyjaśniać sytuacji z Braunem
Interia rozmawiała z zaufaną osobą z Prezydium Sejmu, która przekazała, że "Bosak nie próbował niczego wyjaśniać" w kontekście posła Brauna i poniesionych przez niego konsekwencji.
- Jeszcze przed samym posiedzeniem mamy Prezydium Sejmu, więc to jest tak naprawdę ostatnia szansa na reakcję ze strony marszałka Bosaka i Konfederacji. Ale nie spodziewam się, żeby doszło do przełomu, bo na naszych spotkaniach marszałek Bosak nie wracał do tego tematu, nie próbował niczego wyjaśnić, niczego zaproponować - usłyszał portal.
Sytuację Bosaka skomentowała w rozmowie z Interią także posłanka Dorota Niedziela, która wyjaśniła, że wicemarszałek zadeklarował zaprezentowanie stanowiska w sprawie posła Brauna. - Krzysztof Bosak we wtorek ma przedstawić nam swoją argumentację. Powiedział, że pomyśli nad możliwymi rozwiązaniami tej sytuacji - powiedziała wicemarszałkini Sejmu.
- Jeśli zadowalających rozwiązań nie wymyślił, to odbędzie się głosowanie nad obecnością przedstawiciela Konfederacji w Prezydium Sejmu i najpewniej jego wykluczenie - podkreśliła.