Czechy. Sprzed Uniwersytetu Karola w Pradze zniknęły znicze. Posłużą do czegoś innego

Świat
Czechy. Sprzed Uniwersytetu Karola w Pradze zniknęły znicze. Posłużą do czegoś innego
Denes Erdos / AP
Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Karola w Pradze

Sprzed Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Karola w Pradze zniknęły znicze, które zostały postawione dla ofiar strzelaniny. Zabrali je studenci rzemiosła artystycznego, którzy planują je ponownie wykorzystać w celu upamiętnienia zmarłych w specjalnym projekcie.

Jak relacjonuje portal ahaonline.cz po ponad miesiącu od tragicznej strzelaniny na Uniwersytecie Karola rozpoczęło się sprzątanie kwiatów, zniczy oraz innych pozostawionych tam przedmiotów, które miały upamiętnić 14 zmarłych studentów.

 

ZOBACZ: USA: Strzelanina w szkole w Iowa. Policja: Wielu rannych

 

Pracowało nad tym 40 ochotników. Wszystko zostało posortowane i spakowane do ciężarówki. Organizatorzy akcji podkreślili jednak, że tysiące zgromadzonych przedmiotów nie pójdzie na zmarnowanie.

Strzelania na uniwersytecie w Pradze. Ofiarom zostanie postawiony pomnik

Świecie i plastik z opakowań ma zostać przetworzony. Zajmą się tym studenci rzemiosła artystycznego, którzy utworzyli projekt pomnika upamiętniającego ofiary

 

ZOBACZ: Czechy. Napastnik z uniwersytetu zostawił list. Przyznał się do innych zbrodni

 

Przetwarzaniu miały służyć głównie świece, następnie wosk i plastik z opakowań. "To, jak obiekt będzie wyglądał, wciąż jest przedmiotem dyskusji" - pisze portal dziennika "Pražský deník". Jednak najprawdopodobniej stanie on w pobliżu wydziału. 

 

Wcześniej rzecznik Uniwersytetu Karola, Václav Hájek potwierdził, że przedmioty "powinny stać się trwałą pamiątką" po tragicznym wydarzeniu.

W strzelaninie życie straciło 15 osób

Do ataku doszło w czwartek około godz. 15 w budynku Wydziału Filozoficznego (Filozofická fakulta) Uniwersytetu Karola w Pradze na placu Jana Palacha. 24-letni sprawca, student uczelni, wcześniej poinformował znajomych, że planuje odebrać sobie życie na terenie uczelni. W związku ze zgłoszeniem na godzinę przed strzelaniną policjanci ewakuowali inny budynek uniwersytecki, w którym napastnik miał mieć zajęcia. 

 

ZOBACZ: USA: Strzelanina na uczelni w Las Vegas. "Miał listę osób, które chce zabić"

 

24-latek w walizce przeniósł do budynku broń. Następnie otworzył ogień do znajdujących się w budynku studentów i nauczycieli, część obecnych szukała schronienia na gzymsach. Policja podała najpierw, że sprawca został "wyeliminowany", potem poinformowano, że popełnił samobójstwo.

 

W ataku zginęło 15 osób, łącznie ze sprawcą, jedna z ofiar spadła z gzymsu, rannych zostało 25 osób, w tym jeden obywatel Holandii i dwóch studentów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. 

Agata Sucharska / sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie