Poseł PiS przegrał zakład. Przyniósł do studia dwie bańki mleka
- Po waszych ostatnich działaniach zsiadło się i jest kwaśne, ale nadaje się do picia - powiedział poseł PiS Kazimierz Smoliński, który przyniósł do studia Polsat News dwie bańki mleka. Polityk ponad rok temu założył się w programie "Debata Dnia" z wiceministrem Miłoszem Motyką z PSL i zakład przegrał.
- Zanim zaczniemy rozstrzygać spory między politykami, to może rozstrzygniemy historyczny już zakład, jaki zawarto we wrześniu 2022 r. - zaczęła prowadząca "Debatę Dnia" Agnieszka Gozdyra.
ZOBACZ: Polityk wygrał zakład dotyczący wyborów. "Czekam na dwie bańki mleka"
Prowadząca przypomniała w ten sposób o zakładzie, do którego doszło w "Debacie Dnia" pomiędzy Kazimierzem Smolińskim z PiS i Miłoszem Motyką z PSL. Polityk PSL zaproponował Smolińskiemu zakład o to, czy PiS straci władzę. Stawką miały być dwie bańki mleka. O swojej wygranej Miłosz Motyka przypomniał w parę dni po wyborach.
Kazimierz Smoliński: Jestem człowiekiem honorowym
"Tracicie władzę. Czekam na dwie bańki mleka" - napisał w październiku Motyka. W poniedziałek Kazimierz Smoliński wywiązał się z zakładu.
- Cóż przegrałem, więc... - powiedział poseł Kazimierz Smoliński, a następnie schylił się pod stół i wyciągnął dwie bańki mleka.
- Umówiliśmy się, że to będą kanki mleka. Jestem człowiekiem honorowym, przegrałem, więc są dwie bańki mleka. Z tym, że to mleko po waszych ostatnich działaniach zsiadło się i jest kwaśne, ale nadaje się do picia - dodał poseł Smoliński. Polityk wyjaśnił, że mleko pochodzi o lokalnego rolnika.
Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka przyznał, że jest pod wrażeniem zachowania polityka PiS.
- Bardzo się cieszę panie pośle, jak pan poda bańkę, to się napijemy - powiedział polityk PSL. Następnie poczęstował mlekiem obecnych w studiu.
WIDEO: Poseł Kazimierz Smoliński przyniósł mleko do studia
M. Motyka: Tu są kaczki!
Kazimierz Smoliński przypomniał, że zakład miał także drugą część.
- Pan minister powiedział, że z kretesem przegramy wybory na szczeblu samorządowym, czyli sejmiki, miasta i małe miasteczka - powiedział.
Posłanka Barbara Dolniak z Koalicji Obywatelskiej zaproponowała, żeby Kazimierz Smoliński przyjął kolejny zakład.
- Wolę się już więcej nie zakładać, bo źle się to dla mnie skończyło - żartował poseł PiS.
Wiceminister Miłosz Motyka przyjrzał się wzorom na jednej z kanek, po czym zaskoczony wykrzyknął: "Tu są kaczki. To tak nawet tematycznie".
Czytaj więcej