Zmasowany atak na Ukrainę. Rosja użyła broni hipersonicznej
Rosja przeprowadziła zmasowany atak na Ukrainę. Jak poinformował Kijów, Moskwa użyła m.in. rakiet hipersonicznych. Obrona przeciwlotnicza miała zestrzelić kilka rosyjskich pocisków. Z uwagi na wzmożoną aktywność rosyjskiego lotnictwa, Polska poderwała myśliwce.
W sobotę rano Rosja zaatakowała Ukrainę. Alarm powietrzny obowiązywał na terenie prawie całego kraju. Rosyjskie myśliwce wystrzeliły m.in. pociski hipersoniczne Kindżał, które są jedną z najgroźniejszych broni w zasobach Władimira Putina.
Ukraińska strona przekazała, że obrona przeciwlotnicza zestrzeliła rosyjskie rakiety w co najmniej pięciu regionach.
"Zmasowany atak na Ukrainę"
Policja w północnym obwodzie czernihowskim opublikowała zdjęcie dużego krateru utworzonego przez zestrzelony pocisk. Przekazano, że "w wyniku trafienia odłamkami wrogiego pocisku, kilka domów prywatnych i budynków niemieszkalnych zostało uszkodzony, a jeden budynek jest praktycznie zniszczony". Na miejscu zginął również pies.
ZOBACZ: Polska poderwała myśliwce. Pilny komunikat armii
Siły Powietrzne określiły nalot, jako "zmasowany atak rakietowy na Ukrainę". Pociski poruszały się grupami w różnych obwodach.
Polska reaguje na atak rakietowy Rosji
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Polski rano wydało komunikat, w którym informowano o poderwaniu myśliwców.
"Informujemy, że obserwowana jest wzmożona aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, która związana jest z zamiarem wykonania uderzeń na terytorium Ukrainy. Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione" - przekazało DORSZ
Przed godziną 10 wojskowi poinformowali, że samoloty mogły wrócić do baz ze względu na zmniejszenie zagrożenia. W komunikacie podkreślono, że Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację.
Czytaj więcej