Zatrzymanie M. Wąsika i M. Kamińskiego. Prokuratura wszczęła postępowanie
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Policji i Służby Ochrony Państwa w związku z czynnościami podejmowanymi w Pałacu Prezydenckim ws. M. Kamińskiego i M. Wąsika. Politycy - byli szefowie CBA oraz członkowie rządu PiS - zostali we wtorek zatrzymani. Następnie osadzono ich w jednostkach penitencjarnych.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że śledztwo wszczęto w związku z zawiadomieniami, które wpłynęły w ostatnich dniach. Chodzi o nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza. "Trwają czynności procesowe zmierzające do wyjaśnienia okoliczności sprawy" - podała prokuratura.
W piątek wieczorem Komenda Główna Policji oświadczyła, że "wszystkie czynności podjęte w sprawie były zgodne z obowiązującymi przepisami i poszanowaniem godności osób zatrzymywanych".
W komunikacie podkreślono, że "nie ma żadnych wątpliwości, że funkcjonariusze policji działali na podstawie obowiązujących przepisów i w granicach prawa". "Na potrzeby postępowania zostanie udostępniona całość materiałów z wykonanych czynności" - podano.
Prezydent informuje o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego
W czwartek prezydent Andrzej Duda wszczął postępowanie ułaskawieniowe wobec byłych szefów CBA na prośbę ich żon. Zawnioskował też do Prokuratora Generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił osadzonych na czas postępowania ułaskawieniowego.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik - byli szefowie CBA oraz członkowie rządu PiS - zostali we wtorek wieczorem zatrzymani przez policję. Politycy od rana przebywali w Pałacu Prezydenckim, gdzie na zaproszenie Andrzeja Dudy wzięli udział w uroczystości powołania nowych doradców głowy państwa.
ZOBACZ: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zatrzymani. Oświadczenie prezydenta Andrzeja Dudy
Do zatrzymania doszło około godz. 19, pod nieobecność prezydenta, który w Belwederze odbywał spotkanie z przedstawicielami białoruskiej opozycji.
"Informujemy, że zgodnie z nakazem sądu, osoby, których dotyczyły dyspozycje, zostały zatrzymane" - podała wtedy warszawska policja na serwisie X.
Kulisy zatrzymania Wąsika i Kamińskiego
W środę o kulistych zatrzymania Wąsika i Kamińskiego w programie "Gość Wydarzeń" mówił Marcin Mastalerek, szef Gabinetu Prezydenta RP.
- Tak, to się wydarzyło w moim gabinecie. Ja byłem wtedy w Watykanie, miałem służbowy wyjazd, nie było mnie w tym dniu w Pałacu, przyjechałem dopiero wieczorem - mówił.
- Z tego, co mi opowiadano, to wyglądało jak "wyraz frustracji" nieudolną akcją z rana i tą nieudolnością polskiej policji - komentował przebieg zatrzymania skazanych polityków.
ZOBACZ: Wywiad z premierem Donaldem Tuskiem 12 stycznia w Polsacie
Mastalerek powiedział, że zachowanie policjantów w Pałacu Prezydenckim doprowadziło do płaczu przebywające w pomieszczeniu kobiety. Później dodał, że funkcjonariusze powinni wysłać kwiaty do Pałacu i przeprosić.
- Jeżeli ta frustracja wylewała się w ten sposób, że wyprowadzając posła Mariusza Kamińskiego uderzono nim o futrynę, a to jest filigranowy mężczyzna i po tym popłakały się panie, które tam pracują to powinni przeprosić, naprawdę (...). Dlatego prezydent mówił o brutalnym zachowaniu - wyjaśnił.
- Jeżeli przychodzi się do Pałacu Prezydenckiego, to minimum kultury po prostu - dodał.