Jarosław Kaczyński ostrzega przed planem przeciwko Polsce

Polska
Jarosław Kaczyński ostrzega przed planem przeciwko Polsce
Polsat News
Jarosław Kaczyński podczas "Marszu Wolnych Polaków"

- My bronimy narodów Europy przed tym nieszczęściem, bo wraca niemiecki imperializm - powiedział Jarosław Kaczyński na "Proteście Wolnych Polaków". Prezes PiS stwierdził również, że jeśli obecna władza nie zostanie zatrzymana, to dojdzie do "praktycznej likwidacji państwa polskiego". Podkreślił również, że na czwartkowym marszu walka się nie kończy.

W Warszawie trwa "Protest Wolnych Polaków". Manifestujący zebrali się przed budynkiem Sejmu, gdzie ze sceny przemawiają do nich politycy PiS. Jedną z osób, które zabrały głos był prezes ugrupowania Jarosław Kaczyński.

 

Według europosła Joachima Brudzińskiego z PiS pod Sejmem zgromadziło się ponad 100 tysięcy protestujących. Z kolei warszawski ratusz podaje, że w manifestacji bierze udział ok. 35 tysięcy osób.

J. Kaczyński o obecnej władzy: Mają zamiar zniszczyć także urząd prezydenta 

Na początek Kaczyński podziękował wszystkim, którzy zebrali się w ten "zimowy, nieprzyjemny dzień powszedni". - Gdyby to przeliczyć na piękny dzień, na wiosnę czy w lecie, to byłoby nas dwa, a może nawet trzy razy więcej - stwierdził polityk.

 

ZOBACZ: Mariusz Kamiński w nowej rubryce na stronie sejmowej. Trafił do zakładki "byli posłowie"

 

Prezes PiS podkreślił, że w czwartkowym proteście "chodzi o Polskę". Obecną władzę oskarżył o atakowanie wolnych mediów, jak również łamanie praworządności i Konstytucji, które służą według Kaczyńskiego "kontroli władzy". - W ostatecznym rozrachunku mają zamiar zniszczyć także urząd prezydenta - zaznaczył polityk.

J. Kaczyński: Bronimy Europy, bo wraca niemiecki imperializm

Następnie Kaczyński powiedział, że Polsce zagraża obecnie plan, który łączą dwa elementy. Pierwszy to według prezesa PiS "praktyczna likwidacja państwa polskiego", o co oskarżył unijnych decydentów. - Jesteśmy za duzi i za szybko się zmieniamy. Tego ci najsilniejsi sobie nie życzą, chcą by cała UE była im podporządkowana - stwierdził, po czym ostrzegł, że jeśli plany zostaną zrealizowane, to Polska zmieni się w "teren zamieszkiwania Polaków".

 

Kaczyński odniósł się do proponowanych zmian w strukturze Unii Europejskiej, które miałyby zwiększyć poziom integracji wewnątrz bloku. Prezes PiS ocenił, że jest to "pomysł fatalny, zbrodniczy i niewykonalny". - UE popadnie w wielki kryzys, który dotknie narodów Europy. My bronimy narodów Europy przed tym nieszczęściem, bo wraca niemiecki imperializm - oświadczył prezes PiS. 

 

ZOBACZ: Sprawa M. Kamińskiego i M. Wąsika. "Mamy nadzieję, że jeszcze dzisiaj zobaczymy mężów w domach"

 

Drugim elementem planu ma być wprowadzenie w Polsce euro, co Kaczyński określił jako "plan wielkiego okradzenia Polski i Polaków". - To wielkie obniżenie stopy życiowej i całkowite uzależnienie gospodarcze od Niemiec - ocenił. Według Kaczyńskiego Niemcom, a także po części Francuzom zależy, by osłabić Polskę, ponieważ dziś jest niezwykle atrakcyjnym krajem dla inwestycji zagranicznych.

J. Kaczyński: Trzeba zmienić władzę, bo to nie jest polska władza

Zbliżając się do końca przemówienia prezes PiS podkreślił, że na "Proteście Wolnych Polaków" walka się nie kończy. - Będziemy to musieli robić wiele razy, bo my musimy tę bitwę o polską suwerenną wygrać. Musimy zwyciężyć. Musimy obronić Polskę - zadeklarował Kaczyński. Odpowiedziały mu okrzyki tłumu: "Zwyciężymy, zwyciężymy".

 

Jak podkreślił, do zwycięstwa konieczna jest zmiana władzy, ponieważ "to nie jest polska władza". Według Kaczyńskiego powinno do tego dojść "przy pomocy kartki wyborczej". Kiedy jednak przyjdzie czas wyborów, zwolennicy PiS powinni ich "bardzo dokładnie pilnować", ponieważ "nikt tak naprawdę nie wie", jak to było w wyborach z 15 października - oświadczył.

 

ZOBACZ: Izba Kontroli Sądu Najwyższego zdecydowała: Wybory ważne

 

Kaczyński szybko zaznaczył, że "nie postuluje nieuznawania tych wyborów". - Stwierdzam tylko, że w bardzo wielu przypadkach nie było tajności wyborów i mogły być różne nadużycia - powiedział.

 

Na koniec polityk zwrócił się do zgromadzonego przed Sejmem tłumu - Szanowni państwo, czeka nas czas trudny i wielki, ale zwyciężymy - ogłosił.

Kajetan Leśniak / sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie