Błażej Poboży o zatrzymaniu polityków PiS: Prezydent poinformuje cały, demokratyczny świat
- Prezydent wykorzysta wszystkie narzędzia, które posiada głowa państwa do tego, żeby cały demokratyczny świat poinformować, że w Polsce, (...) obserwujemy zjawiska właściwe reżimom niedemokratycznym - powiedział Błażej Poboży, komentując sprawę Kamińskiego i Wąsika. Doradca prezydenta został również zapytany w "Graffiti", czy politycy PiS obejmą mandaty poselskie po zatrzymanych.
- Z samymi zatrzymanymi kontaktu nie mamy. Natomiast wczoraj, do bardzo późnych godzin, jako Komitet Obrony Więźniów Politycznych spotkali się i długo rozmawialiśmy z żonami ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, które miały krótką możliwość spotkania się ze swoimi małżonkami - powiedział Błażej Poboży.
- Z tego co zrozumiałem, nie są (razem w celi - red.) - dodał. Poboży ocenił, że następcy ministrów Kamińskiego i Wąsika w MSWiA podjęli działania "siłowe", by zatrzymać polityków PiS. - To, czy policja ma prawo (wejść do Pałacu Prezydenckiego - red.), a to jak są wykonywane te czynności i w jakim momencie, kontekście, to dwie różne sprawy - stwierdził.
Kamiński i Wąsik to więźniowie polityczni?
- Z pełną determinacją będziemy mówili o nich "więźniowie polityczni" - mówił dalej. Marcin Fijołek zwrócił uwagę na stanowisko wiceministra sprawiedliwości Krzysztofa Śmiszka, który powiedział, że określanie mianem więźniów politycznych Wąsika i Kamińskiego, to "naplucie w twarz prawdziwym więźniom politycznym jak Aleś Bialacki czy Andrzej Poczobut".
Poboży odpowiedział powołując się na rezolucję Rady Europy. - Która jednoznacznie (...) mówi, że jeżeli istnieje podejrzenie, że wyrok jest motywowany politycznie, a sam proces i jego rezultat sprawia wrażenie niesprawiedliwości, to taka osoba jest więźniem politycznym - powiedział.
WIDEO: Błażej Poboży o w "Graffiti"
- Z cały szacunkiem, ale pewnie każdy skazany ma poczucie niesprawiedliwości - zauważył dziennikarz.
- Nie każdy "skazany", ma taką kartę zarówno w okresie przed rokiem 1989, ale przede wszystkim nie każdy ma taki życiorys polityczny, państwowy, jaki jest udziałem obydwu panów - odparł Poboży. - Pamiętam jak w reżimach niedemokratycznych, zarówno po II wojnie światowej, czyli w okresie rządów komunistycznych, jak i w okresie przedwojennym, wyglądały procesy polityczne - zaznaczył.
Fijołek dopytywał o prawomocny wyrok skazujący za przekroczenie uprawnień, wobec Kamińskiego i Wąsika. - Wyrok, który jest motywowany politycznie, niesprawiedliwy i powstał w określonym kontekście zemsty politycznej - ocenił polityk.
Plan prezydenta Dudy
Prezydent Andrzej Duda zaznaczył, że "nie spocznie", póki Kamiński i Wąsik nie wyjdą na wolność. Jednocześnie Pałac Prezydencki wyklucza drugi akt łasi wobec zatrzymanych. Jednak Marcin Mastalerek w "Gościu Wydarzeń" oświadczył, że sprawa nie jest zamknięta.
ZOBACZ: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zatrzymani. Oświadczenie prezydenta Andrzeja Dudy
- Pan prezydent konsekwentnie (...) widzi w obydwu ministrach symbol bezwzględnej determinacji w walce z korupcją, ludzi krystalicznie uczciwych - mówił Poboży. - Jestem przekonany, że prezydent wykorzysta wszystkie narzędzia, które posiada głowa państwa do tego, żeby cały demokratyczny świat poinformować o tym, że w Polsce, która graniczy z niedemokratycznymi reżimami, obserwujemy od 13 grudnia (...) pewne zjawiska, które są właściwe reżimom niedemokratycznym - podkreślił doradca Andrzeja Dudy.
Marcin Fijołek zapytał czy politycy PiS obejmą mandaty po Wąsiku i Kamińskim. - Nie wyobrażam sobie. Jest to kwestia pewnego honoru politycznego, żeby ktokolwiek z osób znajdujących się na liście PiS, miał przyjąć mandat po kimś, kto aktualnie jest posłem na Sejm - zaznaczył.
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" możesz zobaczyć TUTAJ.
Czytaj więcej