Adam Glapiński o inflacji: Gdybym mógł, podałbym szampana
- Gdyby nie to, że alkoholu w miejscach urzędowych nie pijemy, to podałbym szampana - oświadczył prezes NBP prof. Adam Glapiński na konferencji prasowej. Przekazał, że inflacja wynosi obecnie 6,1 proc., a w marcu zbliży się do celu Rady Polityki Pieniężnej, który wynosi 2,5 proc. Jednocześnie prezes NBP ostrzegł, że w drugiej połowie roku ceny ponownie wzrosną.
Prezes NBP prof. Adam Glapiński skomentował na konferencji prasowej bieżącą sytuację ekonomiczną w Polsce. Dzień wcześniej Rada Polityki Pieniężnej, które przewodniczy Glapiński, zdecydowała się utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
Prezes NBP: Inflacja wynosi obecnie 6,1 proc.
- Jeśli chodzi o gospodarkę, inflację, rok zaczyna się bardzo dobrze - zaczął prezes NBP. Inflacja wynosi obecnie 6,1 proc. Glapiński zaznaczył, że prognozy ekspertów banku były trafione
- Gdyby nie to, że alkoholu w miejscach urzędowych nie pijemy, to podałbym szampana - oświadczył triumfalnie. Stwierdził również, że wzrost cen z miesiąca na miesiąc nie jest już dla obywateli odczuwalny. - Inflacji w sensie psychologicznym od dawna już nie ma - powiedział.
ZOBACZ: Im inflacja niestraszna. Sprzedaż Rolls-Royce'a w Polsce najlepsza w historii!
W celu zobrazowania jak dobra jest obecna sytuacja, Glapiński porównał ją do tej z lutego 2023 roku. Prezes NBP podkreślił, że od tego czasu inflacja obniżyła się o ponad 12 pkt. proc., spadając w każdym kolejnym miesiącu.
Prezes NBP: W marcu zbliżymy się do celu inflacyjnego
Obecną sytuację gospodarczą w Polsce przedstawił na tle innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. - Wskaźnik inflacji publikowany przez Eurostat pokazuje, że inflacja w Polsce jest znacząco niższa niż w Czechach, na Węgrzech, czy w Słowacji - podkreślił.
Następnie przedstawił prognozy na najbliższe miesiące. Według przewidywań analityków inflacja spadnie do marca poniżej 3 proc. i zbliży się do celu NBP, który wynosi 2,5 proc. Na spowolnienie wzrostu cen wpływ miały zmniejszenie się luki popytowej, obniżenie kosztów produkcji, zamrożenie cen energii i silna pozycja złotówki - wytłumaczył prezes NBP. Trwałe obniżenie wzrostu cen do poziomu celu inflacyjnego ma nastąpić pod koniec 2025 roku.
Prezes NBP ostrzega. Wkrótce inflacja może ponownie wzrosnąć
Glapiński ostrzegł jednak, że inflacja nie będzie tylko spadać. W drugiej połowie 2024 roku może ponownie wzrosnąć. - Aktualne prognozy wskazują, że po wyraźnym spadku, w drugiej części roku może wzrosnąć do poziomu sześciu, nawet ośmiu procent - oświadczył. Poziom wzrostu będzie zależeć od trzech czynników: stawki VAT na podstawową żywność, cen energii i podwyżek dla pracowników sfery budżetowej.
ZOBACZ: Polacy bez oszczędności. Co piąty nie ma odłożonych pieniędzy
Jak zaznaczył prezes NBP, zerowa stawka VAT na żywność obowiązuje do końca marca i nie wiadomo, czy obecny rząd ją utrzyma. Według danych przedstawionych przez Glapińskiego powrót do stawki w wysokości 5 proc. spowodowałby wzrost inflacji o 0,9 pkt. proc. Z kolei zamrożenie cen energii będzie obowiązywać do końca czerwca. Jeśli koszt energii zostałby całkowicie uwolniony, to mogłoby to wywołać wzrost inflacji nawet o 4 pkt. proc.
Wzrost płac dla pracowników budżetówki będzie miał najmniejszy wpływ na wzrost cen. W skali 2024 roku inflacja ma wzrosnąć z tego powodu o 0,1 pkt proc. W 2025 roku będzie to natomiast 0,4 pkt. proc. Kolejną projekcję ws. inflacji NBP przedstawi w marcu.
Prezes NBP: Nie mogę powiedzieć twardo, że stopy procentowe się nie zmienią
W poniedziałek Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Główna stopa referencyjna wciąż wynosi więc 5,75 proc. Komentując decyzję Rady, której pracom przewodniczy, Glapiński podkreślił, że Polska "nie znajduje się w żadnym cyklu" i nie można na chwilę obecną przewidzieć, w jaką stronę pójdą potencjalne zmiany.
ZOBACZ: Koalicja rządowa chce zmiany zasad naliczania chorobowego. Plan ucieszy przedsiębiorców
- Nie mogę powiedzieć twardo, że stopy procentowe nie zmienią się do końca marca, bo to zależy od wielu czynników, na które nie mamy wpływu - podkreślił.
Prezes NBP: Nie powinniśmy teraz przyjmować euro
Odnosząc się do wzrostu gospodarczego, Glapiński ocenił, że Polska przeszła "suchą stopą" przez spowolnienie gospodarcze, które dotknęło innych państw Unii Europejskiej. Prezes NBP przekazał, że w IV kwartale 2023 roku dynamika wzrostu PKB przyspieszała, choć przyszłość tempa wzrostu jest niepewna.
Następnie podkreślił, że na chwilę obecną rozpoczęcie procedury wprowadzania w Polsce euro jest niewskazane. Według Glapińskiego wyhamowałoby to dynamikę rozwoju. - Przestalibyśmy doganiać kraje bogate - zaznaczył.
ZOBACZ: Kurs złotego. Ministerstwo Finansów chce wyjaśnień od Google
Na koniec prezes NBP przekazał dane na temat złota zakupionego przez bank. W zeszłym roku zasoby zostały powiększone o 130 ton kruszcu. Łącznie rezerwy NBP wynoszą 360 ton złota, co stanowi równowartość ok. 13 proc. wszystkich rezerw dewizowych. Glapiński zaznaczył, że docelowo powinno to być 20 proc., jak w krajach zamożnych.
Na koniec przemówienie Glapiński podkreślił, że "to są wszystko bardzo dobre informacje".
Czytaj więcej