Gypsy Rose zaplanowała śmierć matki. Wyszła z więzienia jako celebrytka
Zleciła morderstwo matki, która obsesyjnie wmawiała jej choroby. Gypsy Rose opuściła po ośmiu latach zakład karny, stając się celebrytką. Miejsce zbrodni stało się lokalną atrakcją turystyczną. Sąsiedzi mają dość.
Gypsy Rose Blanchard była przez lata przekonana, że jest nieuleczalnie chora. Jej matka Dee Dee Blanchard wmówiła dziecku białaczkę, astmę, epilepsję, dystrofię mięśniową, bezdech senny i szereg innych chorób. Zrobiła to, ponieważ sama cierpiała na zespół Münchhausena - zaburzenie psychiczne polegające na wywoływaniu objawów chorobowych u drugiej osoby (najczęściej dziecka), aby zyskać nad nim kontrolę, spełnić się w roli opiekuna, a jednocześnie być stawianym w roli bohatera.
Sprawa Gypsy Rose. Matka wmawiała jej choroby
Młoda dziewczynka była niedożywiona, zaniedbana, przechodziła zbędne zabiegi medyczne, przyjmowała niepotrzebne leki, a leczenie nieistniejących chorób przepłaciła utratą zębów. Od dziewiątego roku życia mogła poruszać się tylko na wózku inwalidzkim, który kupiła jej matka. Nie uczęszczała również do szkoły ponieważ, większość czasu spędzała w przychodniach i szpitalach. Po wielu latach takiego życia, Gypsy zleciła swojemu partnerowi Nicholasowi Godejohnowi zabójstwo matki. Dee Dee Blanchard została zamordowana nożem w środku nocy, jej córka trafiła na osiem lat do więzienia, a morderca odbywa karę dożywotniego pozbawienia wolności.
ZOBACZ: Lotnisko Chopina nie prowadzi żadnej sprzedaży bagaży. Ostrzega przed oszustami
28 grudnia 2023 roku Gypsy wyszła z więzienia i natychmiast zaczęła udzielać wywiadów oraz zdobywać rozgłos w mediach społecznościowych. Sławie dziewczyny pomogła popularność serialu "The Act", zainspirowanego jej historią. Gypsy zdobyła w parę dni ponad 7 milionów obserwujących na TikToku oraz Instagramie. Zapowiedziała również wydanie autorskiej książki.
Osiem lat w więzieniu. Wyszła jako celebrytka
Dziewczyna wyszła za mąż za Ryana Andersona, nauczyciela z Luizjany, którego poznała przez internet. Przeszła kilkuletnią terapię, zapuściła włosy oraz zaczęła publicznie mówić o tym, że żałuje swoich czynów. Zaczęła się także zwierzać dziennikarzom ze swoich uczuć związanych z dzieciństwem, spędzonym z chorą psychicznie matką.
ZOBACZ: Coraz większa akceptacja dla wulgaryzmów. Naukowcy nie mają wątpliwości
Gypsy Rose Blanchard szybko stała się celebrytką po opuszczeniu zakładu karnego. Dom, w którym została zamordowano jej matkę jest chętnie odwiedzaną atrakcją turystyczną.
Amerykanie z całego kraju docierają do położonego w stanie Missouri miejsca zbrodni. Dawni sąsiedzi rodziny Blanchard nie ukrywają swojej irytacji z powodu napływu odwiedzających. Aby utrudnić turystom rozpoznanie domu, został przemalowany na kolor niebieski oraz usunięto z jego terenu podjazd dla wózków inwalidzkich.
Czytaj więcej