Nie żyje Mariusz Borek. Muzyk popularnej grupy disco polo miał 50 lat
Mariusz Borek był założycielem i członkiem zespołu disco polo Skalar. O jego śmierci poinformowano w niedzielę za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Jeszcze się spotkamy" - napisano w pożegnalnym poście na instagramowej stronie formacji.
"Dzisiaj dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci naszego kolegi oraz dawnego współpracownika Mariusza Borka. Założyciela oraz wokalisty zespołu Skalar. Składamy najszczersze kondolencje rodzinie Mariusza" - tymi słowami pożegnali przyjaciela członkowie grupy Skalar w poście na Facebooku.
Przyczyną śmierci był zawał serca. Mariusz Borek zmarł w Święto Trzech Króli, 6 stycznia.
Na Instagramie dodano więcej szczegółów o wspólnych projektach Mariusza Borka i grupy Skalar. "Pamiętam początki, jak wielkie były plany, chcieliśmy, żeby było o nas głośno. I udało się, słyszała nas cała Polska. Pierwsze koncerty, nowe wyzwanie, ale daliśmy radę. Mamy wspólną historię, która nigdy nie zginie (...). Jeszcze się spotkamy, tam, gdzie każdy z nas będzie i zagramy razem na jednej scenie."
Pogrzeb Mariusza Borka odbędzie się 9 stycznia o godz. 9:45 w kościele pod wezwaniem Św. Ap. Piotra i Pawła w Łapach.
Zachwycili fanów muzyki disco polo
Mariusz Borek karierę muzyczną rozpoczynał w 1991 roku. Wraz z Ireneuszem Perkowskim założył w Brańsku discopolową grupę Skalar.
W 1998 roku ukazała się ich pierwsza kaseta i pobiła serca fanów tego gatunku.
Tytułowy utwór "Powiedz mi", do którego klip zrealizowano w Nowym Jorku bił rekordy popularności.
Skalar, po zawieszeniu działalności na kilka lat, wrócił na scenę z przebojami: „W tę noc”, „Płakałaś” i „Żółty ananas”.
Czytaj więcej: Śmierć wielkiego gwiazdora disco polo. Jego przeboje zna każdy Polak
Czytaj więcej