Walerij Gierasimow. Spekulacje o śmierci rosyjskiego generała. Miał zginąć na Krymie

Świat
Walerij Gierasimow. Spekulacje o śmierci rosyjskiego generała. Miał zginąć na Krymie
AP/Alexander Zemlianichenko
Trwają spekulacje dotyczące rzekomej śmierci szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej gen. Walerija Gierasimowa

Trwają spekulacje dotyczące rzekomej śmierci szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej gen. Walerija Gierasimowa. Plotki na ten temat pojawiły się po tym, jak strona ukraińska poinformowała, że w czwartkowym ataku uderzyła w wojskowe stanowisko dowodzenia Rosjan w pobliżu Sewastopola.

W czwartek Ukraińcy uderzyli w cele na Krymie okupowanym przez Rosjan. Trafione miało zostać wojskowe stanowisko dowodzenia Rosjan w pobliżu Sewastopola oraz jednostka wojskowa w niedaleko miasta Eupatoria. 

 

Dowódca ukraińskich sił powietrznych Mykoła Oleszczuk podziękował w mediach społecznościowych pilotom i "wszystkim, którzy zaplanowali operację za doskonałą pracę bojową".

 

Z kolei strona rosyjska podała, że jej obrona powietrzna zestrzeliła nad Krymem 10 pocisków kierowanych, tym samym zapobiegła próbie przeprowadzenia "ataku terrorystycznego" przez siły ukraińskie. Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło też, że zneutralizowało 36 dronów, które brały udział w natarciu.

Walerij Gierasimow nie żyje? Trwają spekulacje

Pogłoski o rzekomej śmierci najwyższego rangą rosyjskiego generała pojawiły się po tym, jak użytkownik serwisu X WarVehicleTracker, który śledzi straty w wojnie w Ukrainie, udostępnił zdjęcie rzekomo przedstawiające wiadomość opublikowaną przez rosyjski kanał Telegram o nazwie "Zwykły carizm".

 

"Gierasimow zginął?" - napisał WarVehicleTracker. "Według wstępnych danych, Walerij Gierasimow, który w momencie ataku znajdował się na stanowisku dowodzenia w pobliżu Sewastopola, zginął w ataku na Krym" - miała brzmieć treść opublikowanej wiadomości. 

 

ZOBACZ: FSB chce odsunąć Szojgu i Gierasimowa od władzy. "Konflikt wewnętrzny trwa"

 

WarVehicleTracker w rozmowie z Newsweek.com oznajmił, że "po raz pierwszy zobaczył obraz i wiadomość na platformie społecznościowej Discord".

 

Do tej pory nie pojawiły się żadne poważne dowody świadczące o śmierci szefa rosyjskiego sztabu generalnego. Nie ma też potwierdzonych informacji dotyczących obecności Gierasimowa na Krymie podczas ukraińskiego uderzenia. Również Kreml nie skomentował tych pogłosek. 

ap/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie