Poznań. Czworaczki przyszły na świat. "Zdarza się raz na 700 tysięcy porodów"
Laura, Hanna, Sofia i Lilianna - czworaczki przyszły na świat w Poznaniu. Zdaniem medycznego personelu to duże wydarzenie, bo takie narodziny nie zdarzają się często. W sumie dzieci ważyły nieco ponad siedem kilo i trafiły na oddział intensywnej terapii, gdzie są wspomagane oddechowo. Jak uspokoił jednak jeden z lekarzy, to normalna procedura. W domu na cztery siostry czeka starszy brat.
Poród przeprowadzono przez cesarskie cięcie w 32. tygodniu ciąży. Jak przekazał prof. Wiesław Markwitz, lekarz kierujący zespołem w poznańskim Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym, w akcję zaangażowanych było kilkadziesiąt osób.
- Urodziły się cztery noworodki płci żeńskiej - przekazał profesor. - Dotychczasowy przebieg i samego porodu i połogu jest jak najbardziej prawidłowy - zaznaczył.
Jak przekazał prof. Markwitz, fakt urodzenia się czworaczków jest dużym wydarzeniem. - To zdarza się raz na 700 tysięcy porodów. Jeżeli zestawimy to z tym, że w Polsce w 2023 roku odbyło się 375 tysięcy porodów, to wynika, że raz na dwa lata powinniśmy mieć w naszym kraju czworaczki - wyliczył.
Poznań. Na świat przyszły czworaczki. Ważyły łącznie ponad 7 kilogramów
Lekarz przekazał, że przygotowanie personelu medycznego do takiego porodu to duże wyzwanie organizacyjne. - Od dwóch tygodni z zespołem neonatologów byliśmy przygotowani na przeprowadzenie tego porodu i podjęliśmy decyzję ukończenia ciąży po 32. tygodniu - wyjaśnił.
Jak dodał, matka była już po wcześniejszym cięciu cesarskim i dlatego zdecydowano o rozwiązaniu ciąży w takim terminie. W sumie noworodki ważyły 7 kilogramów i 35 gramów. - Jeżeli do tego dołożymy jeszcze cztery łożyska o masie prawie 2 kilogramów, to faktycznie, przed samym rozwiązaniem ten brzuszek pani wyglądał imponująco - ocenił.
W domu na siostry czeka ich starszy brat. - A więc rodzicielsko państwo (rodzice - red.) są spełnieni i zadowoleni. Dzisiaj rozmawiając z panią widać było radość z faktu, że już jest po szczęśliwym porodzie i miejmy nadzieję, że noworodki szybko dojdą do siebie i będą mogły być jak najszybciej u mamy - podsumował prof. Markwitz.
Noworodki są na oddziale intensywnej terapii. "To nic dziwnego"
Neonatolog prof. Dawid Szpecht przekazał, że najmniejsza z dziewczynek urodziła się z masą ciała 1590 gramów, zaś największa 1875 gramów. - Z uwagi na wcześniactwo towarzyszyła tym dzieciom niewydolność oddechowa. Zostały przekazane na Oddział Intensywnej Terapii Noworodka - powiedział neonatolog.
Specjalista zaznaczył, że obecnie dzieci są nadal wspomagane oddechowo. Wskazał jednak, że nie jest to nic dziwnego. Rodzice dzieci pochodzą z podpoznańskiej gminy Kostrzyn. Ostatni raz czworaczki przyszły na świat w poznańskiej klinice dwa lata temu.
Czytaj więcej