Bartosz Arłukowicz porównał Jarosława Kaczyńskiego do Gomułki. "Jest w odjechanym świecie"
- Ja mam wrażenie, że Gomułki słucham, on żyje w odjechanym świecie - powiedział wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz. Odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził w środę, że nie widział, by Mariusz Kamiński wykonał w Sejmie głośno opisywany przed media "gest Kozakiewicza", dlatego uważa sytuację za "manipulację".
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz w "Gościu Wydarzeń" był pytany o sprawę związaną z nowym komunikatem prokuratury, że na czele procederu korupcyjnego w szczecińskim szpitalu miał stać obecny senator i marszałek Senatu ubiegłej kadencji. Sprawę opisywaliśmy tutaj.
- Na pewno nie wierzę w rzetelność prokuratury, która udowodniła, że jest upolityczniona i działa na zlecenie prokuratury. To, że to się wydarzyło w takim czasie, oczekiwań na zmiany w wymiarze sprawiedliwości, prokuratura będzie odpolityczniana, to stawia znak zapytania nad wiarygodnością komunikatu - powiedział poseł PO.
ZOBACZ: Skandaliczne słowa na antenie TV Republika. Marek Król mówił o "czipowaniu migrantów"
Bartosz Arłukowicz dodał, że rozmawiał z senatorem i wie, że trwają procedury prawne, prawnicy byłego marszałka Senatu analizują komunikat prokuratury. Nazwał sprawę "atakiem politycznym". - Ta nasza szczecińska prokuratura jest jedną z ulubionych Zbigniewa Ziobry (byłego Prokuratora Generalnego - red.) i jedną z najbardziej upolitycznionych - powiedział.
Skandaliczne słowa o migrantach. "Obrzydliwe"
W trakcie rozmowy poruszono również wątek wypowiedzi prawicowego publicysta Marka Króla, który powiedział, by migrantów przybywających do Europy "czipować" albo wykonywać im tatuaże z numerami. - To są słowa obrzydliwe, ohydne. Ja nie wiem, czy normalni ludzie używają sformułowania "zaczipować jak psa" - co to w ogóle jest? - pytał polityk.
Prowadzący Grzegorz Kępka zapytał również o inne kontrowersyjne słowa - tym razem Jarosława Kaczyńskiego, który w środę mówił o "łamaniu demokracji" i możliwej utracie niepodległości przez Polskę. Stwierdził też, że "gest Kozakiewicza" wykonany przez skazanego Mariusza jest "elementem manipulacji".
- Ja mam wrażenie, że Gomułki słucham, on żyje w jakimś kompletnie odjechanym świecie. Rozumiem, że on wyznaje zasadę, że jak czegoś nie widział, to tego nie ma - bo mówił, że nie widział "gestu Kozakiewicza" zrobionego przez Kamińskiego. To rozumiem, że to była manipulacja? To jest trudne do komentowania, to jakiś totalny kosmos, on bardzo źle znosi utratę władzy. Pariasi stworzyli mu "gniazdo" niewiedzy, alternatywny świat według Jarosława Kaczyńskiego - skomentował poseł.
WIDEO: Bartosz Arłukowicz w "Gościu Wydarzeń"
Podczas tej samej konferencji Kaczyński obecną sytuację w mediach publicznych nazwał "oszustwem i bezprawiem". Poseł Arłukowicz uznał jednak, że "liczy się skuteczność". - Chcieliśmy przerwać hejt lejący się z tej pseudotelewizji - powiedział poseł, odnosząc się do działań ministra Bartłomieja Sienkiewicza dotyczących odwołania członków zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych.
"Kamiński i Wąsik muszą respektować wyrok"
Poruszona została również sprawa skazanych polityków PiS -Mariusza Kamińskiego oraz jego byłego zastępcy Macieja Wąsika. Usłyszeli wyroki dwóch lat bezwzględnego pozbawienia wolności za swoje działania w tzw. aferze gruntowej.
- Jeśli mają wyrok prawomocny, muszą ten wyrok respektować. To jest jednak charakterystyczne dla działaczy PiS-owskich, że ich interesują tylko wyroki wydawane przez ludzi, którzy im sprzyjają. (...) Widziałem w Sejmie Kamińskiego i tę pychę i arogancję, jak pokazywał "gest Kozakiewicza" - podsumował Arłukowicz.
Poprzednie rozmowy w ramach "Gościa Wydarzeń" dostępne na polsatnews.pl.
Czytaj więcej