Włodawa: Ośmiolatka sama chodziła po ulicy. Jej rodzice byli kompletnie pijani
Ośmiolatka ubrana tylko w piżamę błąkała się sama nocą po ulicach Włodawy. Dziewczynkę zauważył przypadkowy przechodzień, który zaalarmował policję. Dziecko nie potrafiło początkowo wskazać swojego miejsca zamieszkania, ale doprowadziło funkcjonariuszy do babci. Później okazało się, że dziewczynka była pod opieką całkowicie pijanych rodziców.
W nocy z soboty na niedzielę jeden z przechodniów zauważył na ulicach Włodawy małą dziewczynkę. Dziecko ubrane było tylko w piżamę z krótkim rękawem i buty sportowe. Świadek zauważył przejeżdżającą niedaleko policję i poprosił funkcjonariuszy o pomoc.
- Dziewczynka trzęsła się z zimna. W chwili interwencji na dworze były tylko trzy stopnie Celsjusza. Świadek okrył ją chwilę wcześniej własną kurtką - przekazała asp. szt. Kinga Zamojska-Prystupa z KPP we Włodawie, cytowana przez "Kurier Lubelski".
Włodawa. Ośmiolatka chodziła sama po mieście. Była tylko w piżamie
Policjanci zajęli się dziewczynką, poprosili by wskazała im miejsce zamieszkania. Ośmiolatka doprowadziła ich do domu swojej babci. Stamtąd mundurowi próbowali skontaktować się z jej rodzicami, którzy sprawowali wcześniej opiekę nad dziewczynką. Próby okazały się bezskuteczne.
ZOBACZ: Warszawa. Nieodpowiedzialny ojciec zostawił syna w aucie. Dziecko uratowali przechodnie
Na miejsce wezwano również ratowników medycznych, którzy przebadali dziecko i nie stwierdzili potrzeby jej hospitalizacji.
W związku z tym, że funkcjonariusze nie mogli skontaktować się z opiekunami dziewczynki, pojechali do nich do domu. Na miejscu zastali 27-latkę i 30-latka całkowicie pijanych.
Nie zauważyli, gdy dziewczynka wyszła z domu. Byli całkowicie pijani
Jak podał portal, po przebadaniu we krwi mężczyzny stwierdzono trzy promile alkoholu. Z kolei kobieta nie była w stanie poddać się badaniu. Pobrano więc od niej krew.
ZOBACZ: Gdańsk. Trzyletni chłopiec bez opieki błąkał się po ulicy. Dziecko trafiło do rodziny zastępczej
- Rodzice nie potrafili powiedzieć, gdzie jest ich córka. Nie zauważyli, że nie ma jej w domu. Oboje zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu będą z nimi przeprowadzone dalsze czynności procesowe - przekazała asp. Szt. Zamojska-Prystupa.
Za narażenie zdrowia bądź życia dziecka grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.