Polacy chcą odebrania Grzegorzowi Braunowi mandatu poselskiego. Wyniki najnowszego sondażu
Potężna fala krytyki spadła na posła Grzegorza Brauna po tym, jak zgasił świece chanukowe gaśnicą podczas obrad Sejmu. Z przeprowadzonego sondażu wynika, że większość Polaków chciałaby pozbawić polityka Konfederacji mandatu poselskiego.
63 proc. ankietowanych Polaków uważa, że członek Konfederacji Grzegorz Braun, po zgaszeniu menory gaśnicą w Sejmie nie powinien być już posłem. Sondaż przeprowadził Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu".
ZOBACZ: Na konto fundacji Grzegorza Brauna trafi ponad 200 tysięcy. Oświadczenie Zrzutka.pl
Do utraty mandatu potrzeba wcześniejszego uchylenia immunitetu w konkretnej sprawie, co przegłosować może większość sejmowa. Wówczas prokurator może postawić politykowi zarzuty i skierować je do sądu. Gdy polityk zostanie skazany prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, wówczas może utracić mandat.
Sondaż w sprawie Grzegorza Brauna. Większość Polaków chce odebrania mu mandatu
Raptem 23 proc. ankietowanych wskazało, że poseł powinien kontynuować pełnienie swojej funkcji i nie powinien utracić mandatu. Z kolei 14 proc. wybrało odpowiedź "nie wiem".
ZOBACZ: Skandaliczne zachowanie Grzegorza Brauna. Prokuratura wszczyna postępowanie
Badanie zrealizowano 17 grudnia 2023 roku metodą CAWI na próbie 1033 dorosłych Polaków.
Skandaliczne zachowanie w Sejmie. Grzegorz Braun chwycił za gaśnicę
Do zdarzenia, do którego odnosi się badanie doszło 12 grudnia. Poseł Braun przy pomocy gaśnicy zgasił świece chanukowe. W czasie swojego czynu uderzył gaśnicą kobietę, która próbowała go powstrzymać.
ZOBACZ: Grzegorz Braun wyrzucony z komisji sejmowych. Posłowie byli prawie jednomyślni
W związku z sytuacją Prezydium Sejmu ukarało posła odebraniem połowy uposażenia na trzy miesiące i całości diety na pół roku. Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w tej sprawie. Efektem afery była także decyzja o pozbawieniu Brauna miejsca w komisji obrony narodowej i komisji ds. Unii Europejskiej. Za taką decyzją opowiedziało się wówczas 373 posłów.