Australia: Tragiczna burza w Boże Narodzenie. Zginęło 10 osób
Tragiczna w skutkach burza przetoczyła się w Boże Narodzenie przez Australię. W wyniku załamania pogody zginęło 10 osób. Podtopione zostały ulice, domy, a nawet lotniska. Usuwanie skutków ataku żywiołu zajmie sporo czasu.
W czasie świąt Bożego Narodzenia przez Australię przeszła potężna burza, w wyniku której życie straciło 10 osób.
Jak wspomina The Guardian, wśród ofiar byli trzej przyjaciele, którzy wybrali się na ryby. Rejs odbywali zgodnie z tradycja, corocznie, w 11-osobowej ekipie. Ich łódź wywróciła się w zatoce Moreton.
ZOBACZ: Argentyna: Gwałtowna burza spowodowała ogromne straty. Są ofiary
Wśród ofiar były też dzieci m.in. 14-letni chłopiec i 9-letnia dziewczynka. W mieście Tiaro chłopca porwał nurt rzeki. Z kolei mała dziewczynka wpadła do kanału deszczowego. Jej ciało odnaleziono po długich poszukiwaniach.
Zmarła także para, która obozowała w rezerwacie Buchan Caves. Nieżyjącego mężczyznę odnaleziono w środę. Ciało kobiety dzień wcześniej. Poszukiwania były utrudnione, ponieważ gwałtowna powódź zniszczyła rezerwat.
Australia. Silne burze i powodzie. Zalane parki, miasta i lotniska
Członek władz australijskiego regionu Gippsland, Darren Chester, poinformował na swoim Facebooku, że rezerwat został tymczasowo zamknięty. "Oczywiście musimy jak najszybciej przywrócić tę ważną atrakcję dla gości, ale bezpieczeństwo musi być priorytetem numer jeden" - napisał. Podziękował także ratownikom i personelowi rezerwatu, którzy przenosili część obozowiczów w wyższe tereny parku.
ZOBACZ: Akcja ratunkowa na Bałtyku. W Boże Narodzenie musieli ratować kitesurfera
W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania, pokazujące skalę zniszczeń. Na niektórych filmach można zobaczyć jak wysokie fale przedzierają się przez ulice miasta, niemal zatapiając autobusy.
Poważne problemy miało także lotnisko w Sydney, które zmuszone było odwołać kilkadziesiąt lotów. Inne połączenia spotkały się ze znacznymi opóźnieniami.