Samolot lądował awaryjnie po silnych turbulencjach. 11 pasażerów trafiło do szpitala
11 osób zostało rannych w wyniku turbulencji na pokładzie samolotu lecącego do Wielkiej Brytanii. W związku z incydentem, pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na Bermudach.
Chwile grozy przeżyli pasażerowie samolotu Airbus A300-200 lecącego w sobotę z Barbadosu do Manchesteru w Wielkiej Brytanii. Gdy maszyna była na wysokości kilku tysięcy metrów wpadła w silne turbulencje.
Pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na lotnisku na Bermudach.
ZOBACZ: Awaryjne lądowanie polskiego samolotu linii Enter Air. W trakcie lotu odkryto usterkę
W czasie wydarzenia, na pokładzie znajdowało się 225 pasażerów i 13 członków załogi.
Na lotnisko wysłano ratowników medycznych i straż pożarną. 11 osób skarżyło się na pewne dolegliwości, dlatego przetransportowano je do szpitala w celu obserwacji. Ich obrażenia okazały się niegroźne i dziewięć osób, jeszcze tego samego dnia, mogło opuścić placówkę medyczną.
Awaryjne lądowanie na Bermudach. Sprawę badana brytyjskie MON
Maszyna została uziemiona na lotnisku na Bermudach w celu przeprowadzenia kompleksowych badań. Sprawdzony miał zostać jej stan techniczny, a także czy nie doszło do poważnego uszkodzenia konstrukcji.
ZOBACZ: Rosja. Awaryjne lądowanie samolotu. Na pokładzie 170 osób
Brytyjskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Narodowego wszczęło dochodzenie w sprawie incydentu. Jak poinformowano, wszelkie nowe ustalenia zostaną podane opinii publicznej, gdy tylko będą dostępne.