USA. Szansa jedna na milion. Kobieta urodziła bliźniaczki z różnych ciąży
Kobieta z Alabamy urodziła dwójkę dzieci. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że z powodu schorzenia nazywanego "podwójną macicą", płody rozwijały się "w oddzielnych mieszkaniach". Według lekarzy, taki przypadek zdarza się raz na milion. Mimo wysokiego ryzyka przedwczesnego porodu i poronienia, kobieta jest już matką pięciorga dzieci.
32-letnia Kelsey Hatcher w wieku 17 lat dowiedziała się, że ma dwie macice. Szpital University of Alabama w Birmingham (UAB) opisał, że takie schorzenie dotyka 0,3 proc. kobiet. Jeszcze rzadszym przypadkiem w takiej sytuacji, jest ciąża bliźniacza, w której dzieci znajdują się w różnych macicach. Zdaniem lekarzy takie prawdopodobieństwo wynosi jeden do miliona. Jednak kobieta zaszła właśnie w taką ciążę.
Zaszła w dwie ciąże jednocześnie
Kelsey i jej mąż Caleb mają już trójkę dzieci. Kiedy dowiedzieli się, że kobieta spodziewa się kolejnego potomstwa, sądzili, że będzie to pojedyncza ciąża, w jednej macicy. Prawda wyszła na jaw podczas rutynowego badania USG. Okazało się wtedy, że w drugiej macicy również jest dziecko. - Po prostu nie mogliśmy w to uwierzyć – wspomina kobieta.
Prof. Richard Davis, który współprowadził poród w szpitalu w Alabamie, zwrócił uwagę, że każde dziecko cieszyło się "dodatkową przestrzenią do wzrostu i rozwoju". Stało się tak dlatego, że w przeciwieństwie do typowej ciąży bliźniaczej, każda z dziewczynek miała macicę tylko dla siebie.
ZOBACZ: Ciąża z jacuzzi? Kontrowersyjne teorie Dody w „Dream Show”
Ciąża Hatcher zakończyła się w 39. tygodniu. Z uwagi na nietypowy przypadek poród wymagał podwójnego monitorowania parametrów dzieci, ale także podwójnej liczby personelu. Pierwsze dziecko urodziło się metodą naturalną 19 grudnia około godziny 19:45 czasu lokalnego. Z kolei druga dziewczynka pojawiła się na świecie dzień później około 06:10, za pomocą cesarskiego cięcia.
Dziewczynki z dwóch różnych ciąży urodziły się w odstępie kilkunastu godzin
Z uwagi na tak rzadki przypadek początkowo lekarze nie wiedzieli, czy aby na pewno jest to ciąża bliźniacza. Jednak stwierdzili, że skoro bliźniętami dwujajowymi nazywa się dzieci, które rozwijają się z oddzielnej komórki jajowej, a każde z nich jest zapładniane przez osobny plemnik, to w tym przypadku również ma to zastosowanie.
- Pod koniec dnia było to dwoje dzieci w jednym brzuchu w tym samym czasie. Miały po prostu inne mieszkania - powiedział prof. Davis.
Hatcher powiedział, że rodzina wróciła do domu i może "cieszyć się świętami". Wcześniej kobieta spodziewała się terminu porodu na Boże Narodzenie.
Czytaj więcej