Sprawa Mariusz Kamińskiego i Macieja Wąsika. Roman Giertych pokazał pismo sądu

Polska
Sprawa Mariusz Kamińskiego i Macieja Wąsika. Roman Giertych pokazał pismo sądu
PAP/Radek Pietruszka
Roman Giertych pokazał pismo sądu w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika

Sąd Rejonowy został zobowiązany przez Sąd Okręgowy do wykonania wyroku w sprawie Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika - poinformował w mediach społecznościowych Roman Giertych. Według posła KO chodzi o zatrzymanie polityków. Termin na to ma mijać 27 grudnia.

Poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych zmieścił w mediach społecznościowych skan dokumentu adresowany do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. 

Roman Giertych pokazał pismo sądu. Chodzi o Wąsika i Kamińskiego

Czytamy w nim, że sekretariat Sądu Okręgowego w Warszawie zgodnie z zarządzeniem sędziego "wypożycza akta sprawy (...) dotyczące Mariusza Kamińskiego i innych na okres trzech dni celem wykonania wyroku".


Według Giertycha "Sąd Rejonowy został zobowiązany do wykonania wyroku" czyli "zatrzymania skazanych Wąsika i Kamińskiego". "Termin mija 27 grudnia" - napisał poseł KO. W tego typu sprawach nie wlicza się dni wolnych od pracy (niedziela 24 grudnia) oraz świąt.

 

ZOBACZ: Kamiński i Wąsik bez mandatów posła. Śmiszek: Powinni oczekiwać pukania do drzwi


W środę 20 grudnia Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik zostali skazani na dwa lata bezwzględnego więzienia. Dzień później marszałek Sejmu Szymon Hołownia zdecydował o wygaszeniu ich mandatów. Mimo to Kamiński i Wąsik pojawili się na sali plenarnej, a były szef MSW pokazał tzw. gest Kozakiewicza.

Prezydent podtrzymują swoją decyzję o ułaskawieniu polityków

Politycy utrzymują, że są niewinni. Ich stanowisko podziela także prezydent, który w 2015 roku, jeszcze przed zapadnięciem prawomocnego wyroku, ułaskawił Kamińskiego i Wąsika. W środę 20 grudnia Andrzej Duda spotkał się z politykami w Pałacu Prezydenckim i - powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego - potwierdził swoją decyzję sprzed ponad ośmiu lat.

 

Wyrok dotyczy sprawy, gdy politycy byli jeszcze szefami Centralnego Biura Antykorupcyjnego i odpowiadali m.in. za podżeganie do korupcji i fałszowanie dokumentów oraz innych przestępstw w tzw. aferze gruntowej.

Marta Stępień / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie