Podkarpacie. Dwulatka szła sama wzdłuż drogi. Bez czapki i kurtki

Polska
Podkarpacie. Dwulatka szła sama wzdłuż drogi. Bez czapki i kurtki
Podkarpacka Policja, X
Zdjęcie ilustracyjne.

Dwuletnia dziewczynka szła sama, bez kurtki i czapki, poboczem drogi niedaleko Jarosławia (woj. podkarpackie). Na szczęście dziecko zauważył kierowca autobusu szkolnego, który powiadomił opiekę społeczną. Okazało się, że dziewczynka wymknęła się swojej babci, gdy ta robiła porządki.

Policjanci z Jarosławia zostali wezwani przez pracownice lokalnego MOPS. Jak wytłumaczyły, pod ich opiekę trafiła dwuletnia dziewczynka, która prawdopodobnie sama wyszła z domu. Dziecko zauważył kierowca autobusu szkolnego, który zauważył dziecko, przejeżdżając przez Pawłosiów koło Jarosławia.

 

ZOBACZ: Wilczyce: Samochód uderzył w autokar przewożący przedszkolaków. Dwoje dzieci w szpitalu

 

"Dziecko biegło poboczem drogi ubrane w sweterek i spodnie, bez kurtki zimowej i czapki. Kierujący natychmiast się zatrzymał i próbował nawiązać kontakt z dzieckiem. Dziewczynka przestraszyła się i zaczęła biec w kierunku kościoła. Mężczyzna szedł za nią pilnując, aby dziecko nie wybiegło na drogę" - zrelacjonowała policja.

Jarosław. Dwulatka wymknęła się babci

Pracownice MOPS-u natychmiast przyjechały na miejsce i zabrały dziecko do samochodu, by mogło się ogrzać. Chwilę później zauważyły kobietę, która wyraźnie kogoś szukała. Okazało się, że to babcia dwulatki.

 

Starsza kobieta wyjaśniła, że robiła porządki w domu i dziecko spuściła z oczu tylko na chwilę. W pewnym momencie zawołała wnuczkę, a gdy ta nie odpowiadała na jej zawołania, zaczęła jej szukać. Ostatecznie dziecko wróciło pod jej opiekę.

 

W komunikacie policja podkreśliła, że na uznanie zasługuje zachowanie kierowcy autobusu, który zareagował na widok dziecka bez opieki.

polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie