USA. Wybrali się na ryby. Odkryli wrak statku sprzed 150 lat
Tim Wollack i jego 6-letnia córka Henley łowili ryby nad jeziorem Michigan. Myśleli, że pod ich łodzią ukryła się ośmiornica. Prawda była inna. Okazało się, że przypadkiem natrafili na wrak zaginionego ponad 150 lat temu statku.
Podczas wędkowania ze statku, Tim Wollack i jego 6-letnia córka Henley nagle zobaczyli na sonarze, że coś znajduje się pod ich statkiem.
Byli święcie przekonani, że to ośmiornica. Okazało się jednak, że tak naprawdę mieli do czynienia... z wrakiem statku "George L. Newman", który zaginął 152 lata temu.
ZOBACZ: Niemcy: Statek zderzył się ze śluzą. Naprawa potrwa rok. Straty można liczyć w milionach
USA. Niecodzienne znalezisko na rybach. Odkryli wrak statku sprzed 150 lat
Tim Wollack zaintrygowany opublikował zdjęcia z sonaru w mediach społecznościowych. Wtedy do akcji wkroczyli eksperci z Towarzystwa Historycznego Wisconsin, którzy rozwikłali zagadkę tajemniczego przedmiotu znajdującego się na dnie jeziora Michigan.
Według badaczy z Towarzystwa Historycznego Wisconsin "George L. Newman" był okrętem o ponad 37 metrach długości, 8 metrach szerokości i spoczywa na głębokości 3,35 metrów pod powierzchnią jeziora Michigan.
ZOBACZ: Statek z procesorami może być pierwszym suwerennym terytorium AI
Statek zaginął 8 października 1871 r. Jednostka miała na pokładzie ładunek drewna z Little Suamico. Na pokładzie doszło do pożaru i w konsekwencji do zatonięcia. "George L. Newman" płynął przez gęsty dym z Wielkiego Pożaru Peshtigo, najbardziej śmiercionośnego pożaru w historii USA. Ogromny pożar lasów spalił prawie 500 tys. hektarów i zabił co najmniej 1,5 tys. osób.
Badacze z Towarzystwa Historycznego zapowiedzieli już, że zbadają na wiosnę 2024 r. - Myślę, że będziemy musieli częściej łowić i sprawdzać, czy uda nam się natrafić na więcej wraków - skwitował z humorem całą sprawę Tim Wollack.
Czytaj więcej