Niepokojący wpis w sieci. Pojawił się na koncie człowieka Grzegorza Brauna
Skandaliczny wpis w sieci przed ponownym zapaleniem świec chanukowych w Sejmie. Jacek Ćwięka, były kandydat do Senatu RP z ramienia Konfederacji i Korony Polskiej Grzegorza Brauna, napisał o możliwym ataku w budynku parlamentu. Następnie tłumaczył, że jego profil przejęto i on nie ma z tym nic wspólnego. Incydent zgłosił na policję.
Szymon Hołownia ogłosił, że w czwartek odbędzie się ponowne odpalenie świec chanukowych na terenie Sejmu. Weźmie w nim udział m.in. Andrzej Duda.
Wcześniejszą uroczystość zakłócił poseł Konfederacji Grzegorz Braun, gasząc menorę gaśnicą. Prezydium izby niższej parlamentu zdecydowało o maksymalnym wymiarze kary dla polityka, odbierając mu połowę uposażenia na trzy miesiące i całość diety na pół roku.
W środę wieczorem były kandydat na senatora z ramienia Konfederacji i Korony Polskiej Grzegorza Brauna Jacek Ćwięka umieścił niepokojący wpis. Stwierdził w nim, że w czwartek w Sejmie o godz. 16:01 może dojść do zamachu. "Menora chanukowa wyleci w powietrze wraz z zapalającymi. To będzie MEGA wydarzenie" - czytamy.
Wydarzenie religijne w Sejmie. Niepokojący wpis Jacka Ćwięka
Konto polityka partii Grzegorza Brauna zostało szybko zawieszone, a wpis stał się niedostępny. Jacek Ćwięka miał zaprzeczyć autentyczności wpisów, publikując filmik w sieci. Poinformował, że zgłosił na policję włamanie na konto.
ZOBACZ: Skandaliczne zachowanie Grzegorza Brauna. Prokuratura wszczyna postępowanie
- Jestem przed Komisariatem Policji w Rzeszowie. Byłem tutaj, aby zgłosić włamanie na moje konto. Ktoś opublikował wpis sugerujący, że jutro w Sejmie wybuchnie bomba. To nie byłem ja, tylko jakaś osoba w moim imieniu. Sprawa została zgłoszona na policję mającej zbadać przyczyny zdarzenia. Chcę powiedzieć, że nie mam z tym nic wspólnego - podkreślił kandydat na senatora.
Jacek Ćwięka uznał, że zdarzenie jest "bardzo dziwne". - Ktoś chce zniszczyć Konfederację. Sprawa się wyjaśni - zakończył swoją wypowiedź polityk.
Reakcja rzeczniczki partii
Do wydarzeń odniosła się rzeczniczka prasowa Konfederacji. Ewa Zajączkowska-Hernik stwierdziła, że były kandydat na senatora nie ma związków z prawicowym ugrupowaniem.
ZOBACZ: Tomasz Siemoniak o incydencie z Grzegorzem Braunem: Wszyscy jesteśmy zbulwersowani
"Pan Jacek Ćwięka nie jest działaczem Konfederacji oraz został wykluczony z partii Grzegorza Brauna. Nie ma żadnych związków z Konfederacją. Sprawą jego wpisów powinny zająć się organy ścigania" - napisała.
Sejm nie odwołuje wydarzenia
Kancelaria Sejmu poinformowała, że uroczystość zapalenia menory chanukowej odbędzie się w zaplanowanym terminie.
ZOBACZ: J. Kaczyński żąda dymisji marszałka Sz. Hołowni. Nawiązał do incydentu z G. Braunem
"Odpowiednie służby, w tym Straż Marszałkowska, sprawdzają wszystkie sygnały związane z bezpieczeństwem dzisiejszej uroczystości zapalenia menory chanukowej w Parlamencie. Właściwe procedury są uruchomione, a pojawiające się doniesienia weryfikowane" - ogłoszono na oficjalnych stronach internetowych.
Uroczystość, z udziałem najwyższych rangą władz państwowych będzie można śledzić na sejmowym kanale na YouTube.
Skandal w Sejmie. Poseł zgasił świece chanukowe
Klub Poselski Konfederacji zdecydował o zawieszeniu Brauna w prawach członka oraz zakazaniu mu wypowiedzi z mównicy sejmowej. Ponadto szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Aby służby mogły zająć się sprawą, najpierw izba niższa parlamentu musi pochylić się nad odebraniem Braunowi immunitetu.
Część zwolenników Grzegorza Brauna wsparła parlamentarzystę. W serwisie zrzutka.pl założono zbiórkę na rzecz posła Konfederacji. W ciągu kilku godzin zebrano w jej ramach ponad 73 tys. zł, a następnie zbiórka została wyłączona przez organizatora.
Czytaj więcej