Gdańsk. Jaguar wpadł do Motławy. Kierowca był trzeźwy
W województwie pomorskim samochód marki Jaguar wpadł do Motławy. Kierowca wydostał się z pojazdu samodzielnie, po czym wezwał odpowiednie służby. Na miejscu pracowało aż pięć zastępów straży pożarnej. Po około godzinie od zgłoszenia udało się wydostać auto z rzeki. Kierowca był trzeźwy.
W poniedziałek przed godziną 19 dyżurny z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku otrzymał zgłoszenie dotyczące auta w rzece.
Okazało się, że kierowca samochodu marki Jaguar wjechał autem do Motławy. Mężczyzna zdołał wydostać się samodzielnie, ale nie był w stanie wydobyć auta, dlatego wezwał pomoc.
"Otrzymaliśmy zgłoszenie, że samochód osobowy wpadł do Motławy przy moście na ul. Olszyńskiej. Kierujący wyszedł z pojazdu o własnych siłach i wezwał pomoc. Na miejscu działa 5 zastępów KM PSP w Gdańsku: z JRG 3, JRG 1, JRG 2 (samochód ratownictwa wodnego) oraz oficer operacyjny" - przekazała PSP w Gdańsku.
Auto wpadło do rzeki
Poza strażakami na miejsce przyjechała także policja. - Kierujący wydostał się z tego samochodu i po zbadaniu przez pogotowie okazało się, że nic mu się nie stało. Na miejscu funkcjonariusze ruchu drogowego ustalili, że 33-latek z Gdańska kierujący jaguarem jadąc ul. Mostową nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do prawej krawędzi jezdni i wjechał autem do Motławy - przekazała oficer prasowa gdańskiej policji Magdalena Ciska.
Mężczyzna był trzeźwy i posiadał uprawnienia do kierowania pojazdem. Został ukarany mandatem w wysokości 1,5 tys. zł, za spowodowanie zdarzenia drogowego.
Po godzinie 20 auto zostało wyciągnięte z wody.
Czytaj więcej