Piotrków Trybunalski. Kobieta pędziła pod prąd autostradą A1. Zakończyło się pouczeniem
Na węźle autostrady A1 w Piotrkowie Trybunalskim policjanci zatrzymali kobietę, która jechała pod prąd. Okazało się jednak, że kierująca została nagrana przez innych uczestników ruchu drogowego. Na popularny filmik trafili funkcjonariusze, którzy zmienili zdanie co do podjętego środka.
Na facebookowej stronie "Stop Charm" publikowane są nagrania, najczęściej z samochodowych kamer, które przedstawiają niebezpieczne zdarzenia na polskich drogach. W niedzielę opublikowano nagranie, na którym widać srebrnego Volkswagena Passata, który jechał pod prąd po pasie awaryjnym autostrady.
ZOBACZ: Wjechała hulajnogą na drogę szybkiego ruchu. Mknęła pod prąd
Z dołączonego do wideo opisu wynika, że do zdarzenia doszło w czwartek na autostradzie A1, w odległości około czterech kilometrów od Piotrkowa Trybunalskiego. Nagranie, które można zobaczyć TUTAJ, obejrzało już ponad 30 tys. osób. Okazuje się, że materiał dotarł także do policjantów, którzy dzięki niemu odkryli nowe okoliczności tej sprawy.
Jechała pod prąd na A1. Policjanci dowiedzieli się o nowych faktach
Jak przekazała nam starsza posterunkowa Edyta Daroch z biura prasowego KMP w Piotrkowie Trybunalskim, mundurowi otrzymali wezwanie do zdarzenia 7 grudnia około godziny 15:25. Kierującą autem zatrzymali na węźle autostrady.
ZOBACZ: Podkarpackie. Tragiczny wypadek na autostradzie A4. 86-latek jechał pod prąd
- Biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia i wyjaśnienia kobiety funkcjonariusze zdecydowali o zakończeniu interwencji pouczeniem - poinformowała w rozmowie z polsatnews.pl.
Jednak po obejrzeniu dostępnego w internecie nagrania policjanci zmienili zdanie w tej sprawie i postanowili o wszczęciu czynności wyjaśniających. Jedną z przyczyn takiej decyzji miał być fakt, że wcześniej nie widzieli oni kobiety na pasie awaryjnym. Oficer prasowa podkreśliła, że możliwa jest zmiana zastosowanego pouczenia na mandat lub na skierowanie sprawy do sądu.
Czytaj więcej