Rosja zwraca się ku migrantom z fińskiej granicy. Oferty "pracy dla państwa"
Rosja próbuje zmuszać migrantów zatrzymanych przy granicy z Finlandią do walki w Ukrainie. Wojskowi obiecują "pracę dla państwa", dobrą płacę i opiekę medyczną. Obcokrajowcy pochodzący z różnych stron świata, otrzymują do podpisania kontrakty po rosyjsku, następnie są wywożeni na granicę z Ukrainą.
W ostatnich tygodniach w regionach przy granicy z Finlandią rosyjskie służby aresztowały 236 osób, które nie miały dokumentów uprawniających do przebywania w kraju.
Rosja kierowała migrantów w stronę Finlandii, próbując zdestabilizować kraj, który w tym roku dołączył do NATO. Finlandia zareagowała tymczasowym zamknięciem granicy z Rosją. Kiedy migranci zaczęli mieć większe problemy z przedostawaniem się przez granicę, zaczęła ich wyłapywać rosyjska policja.
ZOBACZ: Finlandia: Problem na granicy z Rosją. Zjawiają się tam nietypowi rowerzyści
Brytyjscy dziennikarze z BBC opisują przykład Awada, 40-letniego mężczyzny z Somalii, który został zatrzymany na terenie Karelii. Mężczyznę ukarano grzywną i - zgodnie z procedurami - osadzony w specjalnym ośrodku, gdzie czekał na deportację. W obozie do Somalijczyka i co najmniej kilkunastu innych migrantów przyszli wojskowi, proponując im "pracę dla państwa". Wojskowi zapewniali, że oferta obejmuje dobrą płacę, opiekę medyczną i pozwolenie na pozostanie w Rosji po wypełnieniu rocznego kontraktu.
Rosjanie rekrutują migrantów. "Proste i dobre zadania"
Mężczyznom przedstawiono dokumenty do podpisu, których żaden z nich nie potrafił zrozumieć, ponieważ były po rosyjsku. Myśleli, że chodzi o prace związaną z wojskiem, ale wewnątrz Rosji.
- Nie dano nam dokumentów, nawet się im nie przyjrzeliśmy. Zapytaliśmy, jakie zadania będziemy wykonywać, ale usłyszeliśmy tylko, że "proste i dobre" - relacjonował Awad.
Ponieważ Somalijczyk obawiał się deportacji do kraju, podpisał dokumenty. Podobnie postąpiło także czterech innych Somalijczyków, pięciu mężczyzn z państw arabskich i jeden Kubańczyk. Całą grupę zapakowano do autobusu i wywieziono na południe. Ich podróż skończyła się w bazie wojskowej tuż przy granicy z Ukrainą.
Kilkadziesiąt prób rekrutacji Somalijczyków
Widząc, że zostali oszukani, mężczyźni zażądali rozwiązania kontraktów. Wojskowi próbowali im grozić i twierdzili, że migranci skończą w więzieniu, ale ostatecznie ulegli. Mężczyzn poinformowano, że zostaną deportowani z kraju.
Kilka dni temu somalijska rozgłośnia Radio Kulmiye przeprowadziła wywiad z Somalijczykiem przebywającym na Białorusi, który twierdzi, że oferty z rosyjskiej armii otrzymało przynajmniej 60 Somalijczyków zamkniętych w ośrodkach dla migrantów.
Czytaj więcej