Protest na granicy blokuje pomoc wojskową dla Ukrainy? Wiceszef MON odpowiada

Polska
Protest na granicy blokuje pomoc wojskową dla Ukrainy? Wiceszef MON odpowiada
Polsat News / Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy
Protest transportowców na granicy

Oddziały ukraińskie będące na froncie odczuły konsekwencje zablokowania granicy z Polską - twierdzą rozmówcy "The New York Times". Protesty polskich przewoźników miały doprowadzić do poważnych opóźnień w dostawach sprzętu wojskowego dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Informacjom przekazywanym przez żołnierzy kategorycznie zaprzeczył w programie "Gość Wydarzeń" wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.

Dziennikarze amerykańskiego dziennika informują, powołując się na rozmowę z żołnierzem o imieniu Ołeksandr, o problemach ukraińskiej logistyki, które pojawiły się w związku z blokadą przejść granicznych z Polski na Ukrainę.

 

Wojskowy walczący na wschodzie kraju przekazał, że jego jednostka nadal czeka na dostawę noktowizorów. Sprzęt ma znajdować się w jednym z pojazdów, który stoi w kolejce.

 

- Aby w czasie inwazji na pełną skalę, zablokować granice kraju, oni (Polacy - red.) muszą całkowicie oderwać się od rzeczywistości. W ten sposób umywają także ręce we krwi ludzi, którzy czekają na niezbędną pomoc - twierdzi Ołeksandr.

 

Zdaniem eksperta Edwarda Lucasa z Centrum Analiz Polityki Europejskiej, z pozoru drobny spór wymknął się spod kontroli.

 

- Przy silnym przywództwie politycznym wszystko to można by naprawić. Bóle ekonomiczne, jakich doświadczają polscy i inni kierowcy ciężarówek, wymagają ukierunkowanej pomocy - podkreślił.

Polska strona zaprzecza i wprowadza kontrole

Temat komentowany był w trakcie programu "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News. Prowadzący Marcin Fijołek zapytał wiceszefa MON Marcina Ociepę o rzekome wstrzymywanie pojazdów z pomocą wojskową.

 

- Kategorycznie zaprzeczam, żeby taka sytuacja miała miejsce. Konwoje wojskowe, które przejeżdżają przez granicę, są konwojami eskortowanymi przez żandarmerię wojskową. Przejeżdżają w zupełnie innym trybie, jako pojazdy uprzywilejowane i nie są zakładnikami żadnych protestów - stwierdził.

 

O komentarz do zarzutów pojawiających się amerykańskim portalu poprosiliśmy także Stanisława Żaryna, pełnomocnika rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej.

 

- Nie mamy żadnych informacji o blokowaniu pojazdów, które przewożą pomoc wojskową na Ukrainę. Polskie służby działają na miejscu i prowadzą kontrole ciężarówek znajdujących się na granicy - stwierdził.

 

- Nie dochodzą też do nas żadne sygnały ze strony Ukrainy, że protesty mają wpływ na działania militarne. Po raz kolejny należy powtórzyć, że w takich sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest prowadzenie rozmów bilateralnych, a nie poprzez media - dodał.

Marcin Jan Orłowski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie