Paulina Hennig-Kloska: Projektodawcą przepisów w ustawie wiatrakowej jest PO
Paulina Hennig-Kloska, wiceprzewodnicząca Polski 2050, obecnie typowana na minister klimatu, powiedziała, że projektodawcą przepisów w ustawie wiatrakowej była Platforma Obywatelska. - Myśmy dostali ten projekt do konsultacji - tłumaczyła posłanka. Pytana o nazwiska osób, które go tworzyły, polityk powiedziała, że "została poproszona przez Borysa Budkę o skonsultowanie".
Politycy m.in. Prawa i Sprawiedliwości mówią o "aferze wiatrakowej" po tym, jak posłowie opozycji - Polska 2050, PSL i KO - złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy dotyczącej wsparcia odbiorców energii. Kontrowersje budzi zapis o stawianiu wiatraków na lądzie w bliższej niż dotychczas odległości od gospodarstw domowych, co mogłoby prowadzić np. do słyszalnego hałasu.
Prowadzący zapytał, jak to się stało, że w ustawie znalazł się ten zapis. - My chcemy się zajmować nie skutkami, ale i przyczynami wysokich cen energii. By je obniżyć, naszym zdaniem trzeba uzupełnić brakujące moce, zwłaszcza wśród odnawialnych źródeł energii i rozpocząć proces transformacji. To był ten krok, zapowiadany przez wszystkie ugrupowania, dlatego nie wiem, dlaczego druga strona jest tak zdziwiona - powiedziała posłanka.
Kto zajmował się ustawą? Padło nazwisko
Posłanka powiedziała, że projektodawcą przepisów była Platforma Obywatelska. - Myśmy dostali ten projekt do konsultacji. Ja go konsultowałam, złożyłam do niego cały szereg poprawek, dlatego mogę powiedzieć, że się identyfikuję z tym projektem - tłumaczyła posłanka.
Pytana o nazwiska osób, które tworzyły projekt, polityk powiedziała, że "została poproszona przez Borysa Budkę o skonsultowanie, ale pracują nad tym zwykle legislatorzy zatrudnieni w klubie".
- Pragnę zaznaczyć, że nie ma żadnej afery. Wiele kłamstw jest wokół tej afery, dezinformacji. Absolutnie nie chodzi nam o to, by wywłaszczać ludzi, ale w ustawie zostanie to poprawione i doprecyzowane. Chodzi o to, by umożliwić podłączenie elektrowni do sieci, pociągnąć kabel, który przebiega pod ziemią - powiedziała i dodała, że wprowadzona zostanie ochrona akustyczna, by dbać o komfort mieszkańców wiejskich.
Trzy rodzaje poprawek do ustawy wiatrakowej
Posłanka zapowiedziała, że do projektu złożone będą poprawki. Dopytywana wskazała, że chodzi o trzy grupy. Pierwsza z nich dotyczy "dużych" wiatraków. Jak mówiła polityk, celem jest, by ich minimalna odległość od zabudowy mieszkalnej wyniosła 500 m.
- 500 m będzie absolutnym minimum. Mało tego, te normy sprawią, że te głośniejsze wiatraki będą musiały stać jeszcze dalej - powiedziała. Druga grupa poprawek to "zwiększenie ochrony obiektów przyrodniczych - zarówno parków narodowych, krajobrazowych, jak i obszarów Natura 2000".
WIDEO: Paulina Hennig-Kloska w "Graffiti"
- Trzecia grupa poprawek - żeby wykluczyć te przepisy o wywłaszczeniach - które nie są wywłaszczeniami, przypomnę - żeby odciąć możliwość atakowania tego projektu, szerzenia dezinformacji i lęku - zapowiedziała Hennig-Kloska, wskazując, że chodzi przede wszystkim o uregulowanie kwestii związanych z instalacją podziemnych kabli koniecznych do podłączenia wiatraków do sieci energetycznej.
Pojawiły się także głosy - głównie ze strony polityków PiS - że projektu ustawy nie napisali posłowie, a firma, która ma na tym zarobić. - Żadni biznesmeni (inwestujący w farmy wiatrowe - red.) nie kontaktowali się ze mną w sprawie zmiany przepisów i nie próbowali wywierać nacisków, konsultowaliśmy się w gronie ekspertów - tłumaczyła.
Mrożenie cen energii. Do kiedy?
Posłanka była również pytana o inną kwestię - złożonego przez opozycję projektu dot. zamrożenia cen energii do końca czerwca 2024 r., czyli na pół roku.
- Przez pół roku będziemy obserwować rynek. Musieliśmy zapewnić na ten cel finansowanie i zdecydowaliśmy się na pół roku, bo na tyle pozwoliły możliwości finansowe - wytłumaczyła Paulina Hennig-Kloska.
Wcześniejsze odcinki "Graffiti" możesz zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej